Prezes Travelandu: Zastanawiam się nad rezygnacją

- Przyznam szczerze, że zastanawiam się nad rezygnacją, bo mam do siebie wiele pretensji - mówi prezes Travelandu Społem Olsztyn, Andrzej Dowgiałło. Zarządzający przez niego klub nie zrealizował głównego celu i opadł z walki o medale już w pierwszej rundzie play off.

Przed kończącym się powoli sezonem wiele mówiło się o medalowych aspiracjach olsztyńskich szczypiornistów. Mimo mocnej wydawałoby się kadry i stabilnej sytuacji finansowej Traveland dość szybko zakończył jednak swoją walkę o podium. Odpadł już po ćwierćfinałowych spotkaniach z MMTS-em Kwidzyn, a ostatnia porażka z tą drużyną przed własną publicznością przelała szalę goryczy. - Pozostał jedynie żal i rozczarowanie. Osiągnęliśmy pewną stabilizację organizacyjną. Jeszcze nigdy w historii naszych występów w ekstraklasie nie mieliśmy zespołu tak silnego kadrowo. Poczyniliśmy wzmocnienia, ale jak się okazało, na nic to się zdało. Mam do siebie wiele pretensji, bo także czuję się winny za zaistniałą sytuację - mówi na łamach Gazety Wyborczej Andrzej Dowgiałło, prezes Travelandu.

W przeciągu całego sezonu można było zauważyć wyraźny spadek formy niektórych zawodników, którzy mieli stanowić o sile olsztyńskiej drużyny. - Więcej spodziewaliśmy się po Piotrze Frelku, Adamie Wolańskim, Jacku Zyśku czy Krzysztofie Kłosowskim. W poprzednich sezonach to oni decydowali o naszej grze. W bieżących rozgrywkach nie do końca spełnili oczekiwania - dodaje Dowgiałło.

Sternik Travelandu nie wie jeszcze, jak będzie wyglądała przyszłość jego klubu, ale nie wyklucza najgorszego scenariusza dla miejscowych kibiców. - Po niedzielnych emocjach o mały włos nie wylądowałem w szpitalu. Przyznam szczerze, że zastanawiam się nad rezygnacją, bo jak wcześniej wspominałem, także do siebie mam wiele pretensji. W Olsztynie nie brakuje przecież ludzi zaangażowanych w tę dyscyplinę sportu. Może czas najwyższy na zmiany i stworzenie zupełnie nowego rozdziału w historii olsztyńskiej piłki ręcznej. Trzeba postawić na młodość oraz poświęcić czas na dopasowanie zespołu pod względem charakterologicznym - kończy Dowgiałło.

Komentarze (0)