Vive wygrało w Hamburgu! (wynik)

Udanie z tegoroczną Ligą Mistrzów pożegnali się piłkarze ręczni Vive Targów Kielce. Kielczanie w rewanżowym spotkaniu 1/8 finału wygrali na boisku jednego z faworytów całych rozgrywek, HSV Hamburg!

Pierwszy mecz sześcioma bramkami wygrała niemiecka ekipa i to jeden z faworytów całych rozgrywek przystępował do rewanżu w komfortowej sytuacji. Kielczanie nic jednak sobie z tego nie robili i od początku pojedynku odważnie atakowali przeciwników. Ze świetnej strony pokazał się Rastko Stojković, który w poprzednim spotkaniu doznał kontuzji kostki. To właśnie Serb otworzył wynik spotkania, a w całej pierwszej połowie zdobył 5 bramek. Mistrzowie Polski prowadzili niemal całą pierwszą połowę. Oprócz Stojkovicia z dobrej strony pokazali się także rozgrywający, Paweł Podsiadło i Tomasz Rosiński. HSV wynik w początkowej fazie pierwszej odsłony trzymał głównie dzięki skutecznemu Blazenko Lackoviciowi.

W 16. minucie po kolejnym golu Pawła Podsiadły Vive Targi prowadziło już 11:7, a minutę później 12:8. (Stojković). Od tego momentu swój właściwy rytm złapali jednak gospodarze. W bramce lepiej spisywał się Johannes Bitter, a jego koledzy z pola zdobyli trzy bramki z rzędu i z przewagi polskiego zespołu pozostała już tylko jedna bramka. W ostatnich minutach pierwszej odsłony z dobrej strony pokazał się Marcin Lijewski, który trzy krotnie pokonał Marcusa Cleverliego. Kielczanie nie oddawali jednak a wygraną i do końca pierwszej połowy utrzymali minimalne prowadzenie. Zapewnił je Witalij Nat, który zdobył szesnastą bramkę dla mistrzów Polski równo z końcową syreną.

Po przerwie niewiele się zmieniło. Podopieczni Martina Schwalba próbowali przejąć inicjatywę, ale kielczanie mądrze grali w obronie i skutecznie wyprowadzali kontrataki. Bardzo długo na tablicy świetlnej utrzymywał się remis. Moment nieskuteczności w ataku wystarczył jednak, aby gospodarze odzyskali prowadzenie. W 43. minucie po golu Mathiasa Flohra było 23:22 dla HSV. Słabo w tym okresie spisywał się Mariusz Jurasik, który ostatni kwadrans oglądał już tylko z ławki rezerwowych. Zastąpił go rekonwalescent Mateusz Zaremba, który pojawił się na boisku po raz pierwszy od ponad roku.Losy meczu rozstrzygnęły się w ostatnich pięciu minutach spotkania. Przy stanie 26:26 o czas poprosił Bogdan Wenta. Chwilę potem kolejną bramkę dołożył Rastko Stojković. Gospodarze odpowiedzieli trafieniem Hansa Lindberga, ale już do końca spotkania nie znaleźli sposobu na dobrze spisującego się w bramce Marcusa Cleverliego i kielecką obronę. Gdy na niecałą minutę kolejnego gola zdobył Tomasz Rosiński stało się jasne, że trzecia porażka HSV we własnej hali w tym sezonie będzie faktem. Wynik spotkania ustalił Paweł Podsiadło, który w ostatnich sekundach wykorzystał sytuację sam na sam z Johanesem Bitterem.

HSV Hamburg - Vive Targi Kielce 27:30 (15:16)

HSV: Sandstrom, Bitter - Duvnjak 6, Lindberg 6, Lacković 4, M.Lijewski 3, Vori 2, B.Gille 2, G.Gille 2, Jansen 1, Flohr 1.

Vive Targi: Cleverly - Stojković 9, Rosiński 6, Podsiadło 5, Jurasik 3, Nat 3, Kuchczyński 3, Zaremba 1, Gliński, Krieger, Żółtak, Grabarczyk, Tubić.

Kary:

HSV: 2 minuty

Vive Targi: 8 minut.

Widzów: 4000.

Komentarze (0)