Lwy i Zebry walczą o Lijewskiego

Krzysztof Lijewski, którego zabrakło w rewanżowym meczu w Hamburgu, nie narzeka na brak ofert. Przez fachowców uznawany jest za jednego z najlepszych na świecie leworęcznych rozgrywających. Jego kontrakt z HSV dobiegnie końca w 2011 roku.

Mistrz Niemiec, THW Kiel (rekordzista pod względem najdroższego zawodnika) i Rhein Neckar Löwen zacięcie walczą o "Lijka", proponując mu niebagatelną gażę 30 tys. euro netto miesięcznie! Polak stałby się wówczas najlepiej zarabiającym graczem Bundesligi.

Działacze HSV Hamburg nie mają jeszcze nowej oferty dla Krzysztofa Lijewskiego. Do walki o rozgrywającego staje też mistrz Polski - Vive Targi Kielce, który skrupulatnie buduje zespół europejskiej czołówki. Prezes kieleckiego klubu - Bertus Servaas kiedy usłyszał sumę za "Lijka", skomentował to następująco: - Potem musiałbym sprzedawać moją firmę...

Lijewski jest kuszony przez niemieckie kluby rocznym kontraktem na sumę 400 tys. euro netto! - Lijewski i jego doradca przedstawili ofertę. Przekazaliśmy ją prezydentowi HSV, Andreasowi Rudolphowi - tłumaczy manager RNL, Torsten Storm.

Krzysztof Lijewski nie ukrywa zadowolenia z zainteresowania jego osobą. - Kilonia i Lwy mają mi do zaoferowania bardzo dobre kontrakty. Andreas Rudolph i Martin Schwalb wiedzą, że z przyjemnością zostałbym, ale chodzi też o parę innych rzeczy – mówi reprezentant Polski.

HSV Hamburg nie chce publicznie dyskutować na temat transferów. Odejście Lijewskiego byłoby dla działaczy HSV bolesne, ponieważ musieliby rozglądać się za nowymi zawodnikami. Potencjalni kandydaci do gry w Hamburgu to Szwed Oscar Carlen (Flensburg Handewiitt) i Holger Glandorf (TBV Lemgo).

Źródło artykułu: