Chrobry zmiażdżony w drugiej połowie - relacja z meczu AZS AWFiS Gdańsk - Chrobry Głogów

Dzięki znakomitej grze w drugiej połowie spotkania, AZS AWFiS Gdańsk rozgromił Chrobrego Głogów 32:22. Gdańszczanie od 40 do 51 minuty zdobyli 9 bramek z rzędu i ich supremacja w tym spotkaniu była niepodważalna.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski

Od początku spotkania, oba zespoły - świadome rangi spotkania - zaciekle atakowały i nie dawały rywalom wyjść na wyższe, niż jednobramkowe spotkanie. Skuteczny w pierwszych minutach gry był Piotr Olęcki, który zdobył dwie pierwsze bramki dla Akademików. Z obu stron nie brakowało jednak głupich strat i niewymuszonych rzutów piłki w aut. Jak mecz toczony jest bramka za bramkę, to ważna jest postawa bramkarzy. Pomiędzy słupkami Akademików dobrze grał Mateusz Zimakowski i dzięki jego znakomitym czterem interwencjom z rzędu, Akademicy wyszli na trzybramkową przewagę. Podopieczni Daniela Waszkiewicza grali bardzo pewnie przede wszystkim w obronie i miało to olbrzymi wpływ na przebieg meczu. Głogowianie sobie z gospodarzami sobotniej potyczki po prostu nie radzili.

Pod koniec pierwszej części meczu, podopieczni Jacka Okpisza zaczęli grać jednak coraz sprawniej. Po bramce Mikołaja Szymyślika i dwóch bramkach Marka Świtały, zniwelowali czterobramkową stratę do jednego trafienia. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się co prawda zwycięstwem gospodarzy, jednak różnicą zaledwie jednej bramki. - Gramy tak przez praktycznie cały sezon - robimy sobie przewagę i później ją tracimy, rzucając z nieprzygotowanych pozycji - powiedział o tym fragmencie gry zawodnik AZS AWFiS, Robert Fogler.

Od początku drugiej połowy, oba zespoły skupiły się na konsekwentnej grze w obronie. Jedyną bramkę w przeciągu pierwszych czterech minut zdobył Piotr Chrapkowski. Później kolejne trafienia dołożyli Michał Bednarek i znów Chrapkowski, dzięki czemu zrobiła się ponownie czterobramkowa przewaga gdańszczan. Pierwszą bramkę dla Chrobrego w drugiej połowie w... 39 minucie zdobył Krystian Kuta. Gdańszczanie grali w tej połowie niemalże idealnie, a – jak to w sporcie bywa - jak nie szło głogowianom, tak nie szło. Od 40 do 51 minuty, AZS zdobył 9 bramek z rzędu! - Musimy usiąść i zastanowić się co się stało. Wcześniej mieliśmy kontakt, a rywalizujemy z Gdańskiem o utrzymanie i każda bramka jest ważna. Będzie nam bardzo ciężko zdobywać punkty i myśleć o utrzymaniu. Zawiodła obrona, bramka i atak, a Gdańsk konsekwentnie wykorzystał te błędy i uzyskał przewagę. Staraliśmy się spieszyć, zdobywać jak najszybciej bramki, ale pośpiech nie jest najlepszym doradcą - powiedział Paweł Wita, zawodnik Chrobrego, który w przeszłości grał między innymi w Wybrzeżu Gdańsk i w AZS AWFiS Gdańsk.

Po tym blamażu chwilowo do głosu doszli goście, którzy z 12-bramkowej straty zeszli na 8 trafień. Pod koniec spotkania, głównie dzięki skutecznej grze Damiana Kostrzewy, Gdańszczanie znów złapali wiatr w żagle i wygrali 32:22. - Zespół zagrał bardzo dobrej grze w obronie, w kontrataku i na bramce. Są to nasze mocne strony nie od dziś i jeśli to wszystko zafunkcjonuje, to jest dobrze. Każdy zawodnik miał swój udział w wygranej - pochwalił swoich podopiecznych Daniel Waszkiewicz.

AZS AWFiS Gdańsk - SPR Chrobry Głogów 32:22 (14:13)

Składy:

AZS AWFiS Gdańsk: Zimakowski, Pieńczewski - Kostrzewa 8, Fogler 6, Bednarek 4, Jankowski 4, Olęcki 4 (4 min), Chrapkowski 3, Marciniak 2, Wysokiński 1, Sulej, Ringwelski.

SPR Chrobry Głogów: Szczęsny, Zapora - Ścigaj 5, Szymyślik 5, Świtała 5, Kuta 2, Achruk 2, Żak 1, Wita 1, Paluch 1, Misiaczyk (2 min), Mochocki, Piotrowski.

Kary: AZS AWFiS - 4 min, SPR Chrobry - 2 min.

Rzuty karne: AZS AWFiS - 1/2, SPR Chrobry - 0/0.

Przebieg meczu:

I połowa: 1:0, 1:1, 2:1, 2:2, 3:2, 3:3, 3:4, 4:4, 5:4, 5:5, 6:5, 6:6, 7:6, 8:6, 9:6, 9:7, 10:7, 11:7, 12:7, 12:8, 12:9, 13:9, 13:10, 13:11, 13:12, 14:12, 14:13.

II połowa: 15:13, 16:13, 17:13, 17:14, 18:14, 18:15, 19:15, 20:15, 21:15, 22:15, 23:15, 24:15, 25:15, 26:15, 27:15, 27:16, 27:17, 27:18, 27:19, 28:19, 29:19, 29:20, 30:20, 30:21, 30:22, 31:22, 32:22.

Sędziowie: Baranowski, Lemanowicz.

Widzów: 400.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×