Wygrana z Bochnią. Teraz baraże - relacja z meczu Siódemka Miedź Legnica - BKS Bochnia

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Na zakończenie rozgrywek I ligi piłkarze ręczni Siódemki Miedź Legnica pokonali 31:27 na własnym parkiecie BKS Bochnia. W hali przy Lotniczej emocji nie było za wiele. Legniczanie wyraźnie oszczędzali siły na baraże.

Zespół trenera Edwarda Strząbały na mecz z beniaminkiem miał bardzo proste założenia - nie odnieść żadnej kontuzji i wygrać jak najmniejszym nakładem sił, co w kontekście środowego meczu barażowego z Sokołem Kościerzyna, było jak najbardziej słuszne. BKS, który mimo że przyjechał do Legnicy już pewny ligowego bytu, nie miał jednak zamiaru urządzać sobie sportowego pikniku. Goście zagrali bardzo agresywnie, licząc na taryfę ulgową od legniczan i w efekcie odniesienie prestiżowego zwycięstwa.

Trener Edward Strząbała umiejętnie szafował siłami swoich zawodników, często ich podmieniając. Bardzo dobry mecz zagrał Tomasz Fabiszewski, który wreszcie przestał odczuwać skutki styczniowej kontuzji kręgosłupa. Cieszy też coraz lepsza dyspozycja skrzydłowych - Andrzeja Brygiera i Adama Skrabani, kołowego Wiktora Jędrzejewskiego oraz obu bramkarzy. Nieco słabiej tym razem zagrał Tomasz Góreczny, ale o jego postawę w barażach można być spokojnym. Od dawna, bowiem wiadomo, że "Góral" w najważniejszych meczach nigdy nie zawodzi i jest motorem napędowym drużyny.

Legniczanie objęli prowadzenie w 1 min. i nie oddali go ani razu przez cały mecz. Po 10 minutach prowadzili 7:4, ale wtedy przytrafił im się zastój i w 14 min. był remis 7:7. Miedź szybko się spięła i odskoczyła gościom na 11:7 w 20 min. W dalszej części meczu jeszcze kilka razy byliśmy świadkami podobnych sytuacji. Przewaga Miedzi oscylował wokół 3-4 trafień. Gdy tylko BKS zbliżał się na różnicę dwóch bramek, legniczanie mobilizowali się i powiększali przewagę do bezpiecznych rozmiarów 3-4 trafień.

Po raz ostatni BKS zagroził Miedzi w 50 min., kiedy to "złapał" kontakt na 24:23. Ostatnie dziesięć minut spotkania pokazało jednak, która drużyna w środę rozpocznie walkę w barażach o ekstraklasę, a która zajęła w końcowej tabeli 9. miejsce. Podopieczni Strząbały w minutę dorzucili dwie bramki, a w 55 min. prowadzili już 28:24. Ostatecznie Miedź wygrała 31:27 i zakończyła rozgrywki w I lidze na 2. miejscu.

A już w środę w hali przy ul. Lotniczej (godz. 18) rozegra pierwszy barażowy mecz o ekstraklasę z Sokołem Kościerzyna. Bezpośrednio z pierwszego miejsca do ekstraklasy awansowała Stal Mielec. I ligę opuściły: AZS AWF Biała Podlaska i Wisła Sandomierz. W barażach o utrzymanie się na zapleczu ekstraklasy z wicemistrzem jednej z grup II ligi, zagra ChKS Łódź.

Siódemka Miedź Legnica - BKS Bochnia 31:27 (15:13)

Miedź: Kryński, Witkowski - Brygier 1, Jędrzejewski 2, Fabiszewski 8, Będzikowski 1, Skrabania 7, Szabat 5, Rosiak 5, Góreczny 1, Petela 1, Hajgenbart. Kary: 4 min.

BKS: Guzik, Szczecina - Kubisztal 3, Chrabota 4, Wełna 3, Wróbel 2, Balicki 10, Kłoda 5, Charuza, Klimek, Zacharski, Juszczyk, Rybak. Kary: 2 min.

Sędziowali: Klimkowicz, Kowalski (Opole).

Widzów: 300.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)