W rozmowie z Echem Dnia Bogdan Wenta stwierdził: - Wynik nie odzwierciedla wysiłku, który włożył w to spotkanie nasz przeciwnik...Dzisiaj Lubin postawił nam warunki, bardzo długo był dla nas równorzędnym partnerem.
Postawa Zagłębia w meczu w Lublinie zasługuje na pochwałę tym bardziej, że choć nie jest to najlepszy sezon dla tej drużyny, to tegoroczny finał Pucharu Polski był zdecydowanie bardziej zacięty niż ten sprzed roku, w którym zagrały te same zespoły. - W zeszłym roku mecz był zakończony po kilkunastu minutach - mówi Wenta.
Zdaniem trenera kadry, postawa Zagłębia przyczyniła się do promocji piłki ręcznej. Oglądanie kolejnego meczu, w którym Vive od początku uzyskuje wysoką przewagę i ani na chwilę nie pozwala zbliżyć się przeciwnikowi nawet na kilka bramek, jest mniej ciekawe dla kibiców niż spotkanie, w którym wynik przez dłuższy czas oscyluje w okolicach remisu.
Mecz finałowy Pucharu Polski był dla kielczan dobrym przetarciem przed czekającymi ich finałowymi spotkaniami play-off. Popularny "Wentyl" miał jednak kilka uwag do gry swojego zespołu. - Można mieć pretensje do kilku akcji, do gry obrony, ale ogólnie jestem zadowolony.
Trener Vive, podobnie jak i jego zawodnicy, docenił również postawę kieleckich kibiców oraz organizatorów meczu finałowego. - Cieszę się, że przyjechało tylu kibiców z Kielc, stworzyli świetną atmosferę. Organizatorzy zapewnili efektowną oprawę, ten finał to był jakiś krok do przodu dla naszej piłki ręcznej - zakończył Wenta.