Upływała właśnie 10 minuta spotkania, gdy w kieleckiej hali doszło do dramatu. Podczas walki o piłkę jeden z zawodników reprezentacji Chorwacji tak niefortunnie zawadził o powiekę Karola Bieleckiego, że doprowadził do jej rozerwania, a na twarzy zawodnika oraz parkiecie pojawiła się spora plama krwi.
Według wstępnej diagnozy polski rozgrywający mógł doznać poważnego uszkodzenia gałki ocznej, nic więc dziwnego, że natychmiast opuścił parkiet i pod opieką lekarzy został przewieziony do Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach. Kilka minut po godzinie 21 zawodnik został poddany badaniu tomografem komputerowym, które potwierdziły obawy lekarzy.
Były gwiazdor kieleckiego Vive będzie musiał poddać się skomplikowanej operacji, która najprawdopodobniej odbędzie się w Lublinie, gdzie na naszego bombardiera czekają już postawieni w stan gotowości specjaliści.
Niewykluczone jest, że Karol Bielecki z powodu tego fatalnego urazu będzie zmuszony do przedwczesnego zakończenia swojej sportowej kariery, co byłoby niepowetowaną stratą dla polskiego i europejskiego szczypiorniaka.