W pierwszym meczu drużyna TSV Dormagen przed własną publicznością odniosła zwycięstwo nad TV Emsdetten w stosunku 27:23 (12:9). W weekend doszło do rewanżu, w którym w roli gospodarzy wystąpili szczypiorniści TVE. Faworytami tego pojedynku byli miejscowi.
Jednak to zespół Macieja Dmytruszyńskiego lepiej rozpoczął spotkanie. W 7. minucie goście prowadzili 4:1, ale do przerwy ich przewaga wynosiła tylko 1 bramkę (13:12). Dopiero po zmianie stron, w 38. minucie było 16:15 na korzyść TV Emsdetten. Jeszcze dwanaście minut przed końcem meczu na tablicy widniał wynik 20:20. Pojedynek zakończył się wygraną gospodarzy w stosunku 29:26, co zapewniło utrzymanie się w 1. Bundeslidze TSV Dormagen, dzięki korzystniejszej różnicy bramek w dwumeczu.
W szeregach zwycięzców rewanżu najwięcej goli zdobył Stefan Thünemann. Umieścił on piłkę w siatce 6 razy. Luka Dobelšek, który od nowego sezonu będzie reprezentował barwy płockiej Wisły, pojedynek zakończył z 1 bramką na koncie. W TSV Dormagen "pierwsze skrzypce grali" 22-letni Kristian Nippes oraz o trzy lata młodszy Kentin Mahé. Pierwszy z nich zaliczył 7 trafień, a drugi miał o 1 gola mniej w dorobku. W ekipie gości wyróżniał się też Dmytruszyński, który nie tylko zdobył 3 bramki, lecz poza tym zagrał solidnie w obronie.
Dla szkoleniowca Larsa Walthera baraż o 1. Bundesligę był pożegnaniem z TV Emsdetten. Trener w nowym sezonie poprowadzi bowiem Wisłę Płock. Duńczyk po spotkaniu nie ukrywał, iż jest zawiedziony.
- Graliśmy za dużo w środku pola, choć w minionym tygodniu ćwiczyliśmy trochę inny wariant. Robiliśmy to, co chciała drużyna TSV Dormagen. W ostatnich 12-13 minutach meczu prezentowaliśmy się lepiej, gdyż wiedzieliśmy, że teraz trzeba pójść do przodu. Graliśmy piłkę ręczną na swoim normalnym poziomie. Niestety nie wyglądało to tak od samego początku [...]. Po prostu graliśmy za statycznie - stwierdził Lars Walther.
TV Emsdetten - TSV Dormagen 29:26 (12:13)
Najwięcej bramek: Thünemann 6, Weevers 5, Miljak (4), Selmanovic 4, Aschenbroich 4 - Nippes 7, Mahé 6, Meyer 4, Lochtenbergh 4, Schagen 4.