Transferowe ruchy Vive

- Nie będzie w klubie wielkich zmian. Mam dobrą drużynę, zdolną walczyć o mistrzostwo. Zawodników praktycznie już mam dogadanych, trenera też. Wszystko zależy jednak od tego, czy uda pozyskać mi się sponsora - mówił niedawno Bertus Servaas, prezes Vive Kielce.

Co kryje się pod tym stwierdzeniem? Z klubem już rozstał się trener Aleksander Malinowski, który powrócił na Białoruś oraz rozgrywający Dima Nikulenkau(odchodzi do Dinama Mińsk), a kontrakty kończą się Patrykowi Kuchczyńskiemu, Piotrowi Grabarczykowi, Radosławowi Wasiakowi, Rafałowi Bernackiemu oraz Wojciechowi Zydroniowi.

Holenderskiemu prezesowi Vive szczególnie zależy na zatrzymaniu pierwszych dwóch szczypiornistów. Reprezentacyjnemu skrzydłowemu od dawna marzy się wyjazd za granicę, natomiast Grabarczyk mimo licznych ofert najprawdopodobniej nadal będzie występował w ekipie z Kielc: W przyszłym tygodniu będę rozmawiał z kieleckimi działaczami. Mam telefony z innych klubów, ale numerem jeden dla mnie jest Vive. Chcę zostać - powiedział. Natomiast nadal nieznana jest przyszłość dwóch ikon Vive - Radosława Wasiaka i Rafała Bernackiego. - Nie zamierzam kończyć kariery. Już raz popełniłem ten błąd, dwa lata temu. W piłce ręcznej u bramkarza na wiek się nie patrzy. Jest jak wino - im starszy, tym lepszy- mówi Bernacki, a Wasiak dodaje: - Nie czuję się słaby, by kończyć karierę. O przyszłości obu zawodników zadecyduje nowy trener, jednak prezes Servaas jest w tej kwestii bardzo tajemniczy: - Mogę powiedzieć tylko tyle, że szkoleniowiec to według mnie jeden z dziesięciu najlepszych w Europie w swoim fachu. Odniósł już spore sukcesy.

Praktycznie przesądzone jest, że w przyszłym roku w klubie z Kielc będzie występował 26-letni bramkarz Valery Koszowy, który reprezentował do tej pory barwy Azotów Puławy. Poza tym działacze chcą pozyskać dwóch rozgrywających oraz, w przypadku odejścia Kuchczyńskiego, prawoskrzydłowego.

Komentarze (0)