Drużyna SPR-u Lublin wróciła ze zgrupowania w Kościerzynie. Trener Grzegorz Gościński jest zadowolony z pracy wykonanej przez swoje zawodniczki, ale żałuje, że część z nich nie mogła brać udziału w tym etapie przygotowań. - Dziewczyny pracowały bardzo dobrze, szkoda tylko, że w okrojonym składzie. W Kościerzynie ćwiczyło zaledwie czternaście zawodniczek, w tym trzy bramkarki - mówi szkoleniowiec.
Problemy kadrowe mistrzyń Polski przekładają się na przeciętne wyniki osiągane w dotychczasowych meczach kontrolnych. Z trzech spotkań rozegranych w trakcie zgrupowania, SPR wygrał tylko jedno, z beniaminkiem PGNiG Superligi- Samborem Tczew. Porażkami zakończyły się natomiast mecze ze Startem Elbląg oraz drużyną VfL Oldenburg. Najbardziej niepokojąca jest przegrana z rywalkami z krajowego podwórka. - Zagraliśmy wtedy słabo. Szczególnie zawiodła skuteczność, bo zmarnowaliśmy ponad 30 dogodnych sytuacji - przyznaje Gościński. - Sparingi są jednak po to, aby testować nowe ustawienia i my również to robimy - dodaje.
Zdaniem trenera, wysoka forma lublinianek ma przyjść dopiero we wrześniu, kiedy mistrzynie Polski będą walczyły w Lublinie i Chełmie o fazę grupową Ligi Mistrzyń. - Chcemy przygotować szczyt formy na turniej kwalifikacyjny - przyznaje szkoleniowiec.
We wtorek o godz. 17.00 SPR Lublin rozegra w Tarnobrzegu mecz kontrolny z rosyjskim Donem Rostów.