Spotkanie, które kończyło 1. kolejkę zmagań na pierwszoligowych parkietach lepiej rozpoczęli Akademicy. Po rzucie z prawego skrzydła Mateusza Zasikowskiego prowadzili 0:2, by chwilę później powiększyć przewagę do trzech trafień (3:6). Gospodarze, głównie dzięki dobrym interwencjom w bramce Adamczyka doprowadzili w 26. minucie do remisu (9:9). Dwie minuty później, ponownie dzięki wspaniałym paradom bramkarza, Grunwald po raz pierwszy wyszedł na prowadzenie (11:9). Akademicy pokazali jednak, że należy walczyć do końca i w ciągu dwóch minut zdobyli cztery bramki nie tracąc żadnej, dzięki czemu do przerwy wygrywali 11:13.
Druga połowa rozpoczęła się od zmasowanych ataków szczypiornistów Grunwaldu-Allegro. Mając wsparcie w znakomitym tego dnia Adamczyku (obroniony rzut karny) gospodarze doprowadzili w 36. minucie do remisu (14:14), jednak chwilę później dzięki trafieniom Pawła Kwiatkowskiego i ponownie Zasikowskiego Akademicy uzyskali trzybramkowe prowadzenie (15:18). Gospodarze wyrównali wynik spotkania w 44. minucie pomimo gry w dwuosobowym osłabieniu. Duża w tym zasługa Draszkiewicza i ... po raz kolejny Adamczyka. Gdyby nie fatalna postawa jego kolegów w końcówce spotkania, bramkarz Grunwaldu zapewne zostałby bohaterem tego spotkania. Zawodnicy Politechniki dużo lepiej rozegrali ostatni kwadrans meczu, dzięki czemu wygrali 24:27. Wynik spotkania na dwie sekundy przed końcową syreną ustalił Tomasz Kasprzak.
Grunwald-Allegro Poznań - AZS Politechnika Warszawa 24:27 (11:13)
Grunwald-Allegro: Tarko, Adamczyk - Wachowiak, Krystkowiak, Guraj, Draszkiewicz, Adamczak, Tyc, Ruszkiewicz, Martyński, Matlach, Kaczmarek, Koch, Walczak.
AZS Politechnika: Serafin, Czarnecki - Bulej, Krawczyk, Zasikowski, Smołuch, Kasprzak, Prokop, Lisicki, Kolczyński, Wiak, Kwiatkowski, Korus.