Jelena Bader w trzydziestej sekundzie wykorzystała rzut karny i Zagłębie prowadziło 1:0. Chwilę później bramkę dołożyła Kaja Załęczna i było 2:0. Kolejne dwa trafienia były autorstwa zawodniczek z Lubelszczyzny i zrobił się remis. Na pierwsze prowadzenie w meczu przyjezdne wyszły w 9. minucie po bramce Doroty Małek. Kolejne dziesięć minut to już popis podopiecznych Bożeny Karkut. W bramce bardzo dobrze spisywała się Izabela Czarna, a zawodniczki z pola, głównie Kaja Załęczna i Klaudia Pielesz punktowały raz po raz. Po kwadransie było 8:4 dla "Miedziowych" i wtedy trener SPR-u, Grzegorz Gościński poprosił o czas. Co powiedział swoim podopiecznym? Na pewno coś, co poskutkowało, bo z czterech bramek straty mistrzynie Polski przed przerwą wyszły na 4-bramowe prowadzenie.
Kiedy na początku drugiej połowy bramkę na 17:12 dla SPR-u zdobyła Małgorzata Majerek mogło się wydawać, że lublinianki nie oddadzą już zwycięstwa. I wtedy "Miedziowe" pokazały pazur. Dziewięć minut od wznowienia gry był już remis po 17. Zawodniczki KGHM Metraco Zagłębia Lubin wróciły do gry i poszły za ciosem. Kolejne siedem minut i lubinianki prowadziły już 23:18. W bramce nie do pokonania była Natasza Tsvirko, a w obronie znakomicie radziły sobie Anna Lisowska i Vanessa Jelić. To sprawiło, że przez 20 minut drugiej połowy lubinianki straciły tylko cztery bramki! Mecz zakończył się wygraną Zagłębia 25:23.
KGHM Metraco Zagłębie Lubin - SPR Lublin 25:23 (12:16)
Zagłębie: Czarna, Maliczkiewicz Tsvirko - Bader 5, Załęczna 5, Pielesz 4, Lisowska 3, Semeniuk-Olchawa 3, Paluch 2, Byzdra, Jelić, Jochymek,
SPR: Baranowska, Jurkowska - Majerek 7, Małek 4, Włodek 4, Repelewska 3, Wilczek 3, Wojtas 1, Marzec 1, Danielczuk, Mihdaliova.