To miało być pewne zwycięstwo podopiecznych Eugeniusza Lijewskiego przed własną publicznością. Ostrowska siódemka nie udanie rozpoczęła sobotni mecz, ale jej fani byli pewni, że szybko na parkiecie gospodarze, kto będzie górą w tym mecze. Tak się jednak nie stało.
Po 4 minutach gdańszczanie prowadzili w Ostrowie 2:0. Dobrze między słupkami SMS-u spisywał się Michał Kapela. Gospodarze grali jakby na zwolnionych obrotach. Brakowało tego z czego słynęli, czyli szybko wyprowadzanych kontr. Tych w całym meczu można było policzyć na palcach jednej ręki. Pierwsza miała miejsce dopiero w 29 minucie, kiedy akcję wykończył Paweł Piosik. Wówczas ostrowska siódemka prowadziła 16:14. Gospodarze dwubramkowe prowadzenie utrzymali do przerwy.
Po zmianie stron ostrowscy kibice obserwowali na parkiecie tylko jedną drużynę, której w tym spotkaniu zależało na wygranej. Byli to młodzi gracze z Gdańska. SMS zdobył przez 5 minut 4 bramki nie tracąc żadnej. W tym okresie ostrowianie fatalnie pudłowali. W 35 minucie po trafieniu Łukasza Kuźdeby zespół prowadzony przez Dariusza Tomaszewskiego wygrywał 20:18. W Ostrovii za skuteczne rzucanie z drugiej linii wziął się Konrad Krupa. Na 10 minut przed końcem meczu po jego kolejnym trafieniu na tablicy wyników pojawił się remis 25:25. To było wszystko na co było stać gospodarzy w tym meczu, bo więcej ochoty do gry, co było widać po zaangażowaniu na boisku mieli gdańszczanie. Przyjezdni odskoczyli na dystans 4 trafień, pogoń ostrowian w ostatnich sekundach meczu losów meczu już nie odmieniła. Ostatecznie Ostrovia uległa ekipie SMS-u 32:33.
Wspomnieć należy na koniec, że ostrowska siódemka zagrała bez kontuzjowanego Łukasza Jaszki. Jednak brak podstawowego rozgrywającego nie usprawiedliwia postawy jego kolegów. - Graliśmy bardzo słabo i zostaliśmy skarceni. Jeżeli zawodnicy nie wyciągną wniosków ze swojej postawy, to o kolejnych zwycięstwach nie mamy co myśleć - podsumował krótko Eugeniusz Lijewski, trener ostrowian.
- Prowadziliśmy dzisiaj zawężoną grę, graliśmy praktycznie tylko środkiem. Nie potrafiliśmy oddać żadnego rzutu z lewego skrzydła, ani z koła - dodał Rafał Niedzielski.
KPR Ostrovia Ostrów Wlkp. - SMS Gdańsk 32:33 (18:16)
Ostrovia: Potocki, Bystram - Krzywda 8, Krupa 7, Nowakowski 6, Staniek 4, Niedzielski 3, Wojciechowski 2, Piosik 1, Mazurek 1, Kierzek, Grygiel, Sobczak.
SMS: Kapela - Kuźdeba 9, Daszek 6, Kondratiuk 6, Mogielnicki 4, Piwowarczyk 2, Smoliński 2, Walczak 2, Abram 1, Niewrzawa 1.