Jerzy Kasprzak: Nie żądajmy na razie zbyt wiele

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Piłkarze ręczni Nielby zanotowali w ostatniej kolejce PGNiG Superlidze drugie zwycięstwo. W niedzielny wieczór podopieczni Giennadija Kamielina pokonali w hali wągrowieckiego OSIR-u MKS Piotrkowianina 37:29. Zadowolenia z tego faktu nie ukrywał po meczu Jerzy Kasprzak - prezes klubu.

Dzięki pokonaniu piotrkowian, nielbiści awansowali z 11. na 9. miejsce w tabeli, uciekając tym samym ze strefy spadkowej. Wągrowieccy piłkarze ręczni wyprzedzają obecnie takie ekipy, jak: Azoty Puławy, Miedź Legnica, czy też MKS Piotrkowianina. - Wracamy więc do walki o utrzymanie. Cieszę się, bo grając w przewadze, potrafiliśmy wykorzystać ją na swoją stronę i zdobyć kilka bramek z rzędu. Ostatnio był to nasz często wytykany mankament. Dziś nie było z tym problemu. Dzięki temu udało nam się wygrać dużą różnicą bramkową - wyjaśniał po niedzielnym spotkaniu z Piotrkowianinem, Adrian Konczewski - bramkarz Nielby.

Nowy system obrony, który wpajał w zawodników przez dwa tygodnie trener Giennadij Kamielin, przynosi pierwsze rezultaty. W spotkaniu z ekipą z Piotrkowa Trybunalskiego, żółto-czarni nie wykorzystali kilku akcji stuprocentowych w ataku. Jednak i tak zagrali skuteczniej, niż w poprzednim spotkaniu - w Głogowie. - Nie żądajmy na razie zbyt wiele. Wyszliśmy z wielkiego "dołka". Teraz walczymy o każde dwa punkty, które pozwolą optymistyczniej patrzeć nam w przyszłość - tłumaczy Jerzy Kasprzak, prezes Nielby.

Źródło artykułu: