Bolesny powrót - relacja z meczu KS Gwardia Opole - Stalprodukt BKS Bochnia

Szczypiorniści KS Gwardii Opole odnieśli piąte zwycięstwo w rozgrywkach. Przed własną publicznością opolanie dość łatwo ograli Stalprodukt BKS Bochnia 31:20 (14:10). Tym samym zepsuli powrót Ryszarda Tabora na ławkę trenerską Stalowców.

Spotkanie rozpoczęła skuteczna interwencja na linii bramkowej golkipera Gwardii Sławomira Donosewicza. Gospodarze szybko wyprowadzili z tej sytuacji kontrę, którą na bramkę zamienił Wojciech Knop. Stalowcy odpowiedzieli po chwili trafieniami Krzysztofa Chraboty z rzutu karnego oraz Szymona Woynowskiego z drugiej linii (1:2 - 4. min). Trzy minuty później bramka Łukasza Rybaka powiększyła przewagę gości do dwóch goli, a doskonałe parady bramkarskie Mateusza Zimakowskiego dawały im nadzieję na korzystny rezultat. Opolanie doprowadzili jednak do remisu już w 11. minucie (5:5) i można powiedzieć, że od tego momentu coraz swobodniej poczęli kontrolować wydarzenia na boisku. Trzy zdobyte pod rząd bramki przez szczypiornistów Gwardii dały podopiecznym trenera Marka Jagielskiego prowadzenie 8:6 (17. min). Stalowcy próbowali podjąć walkę i doprowadzić do wyrównania, jednak zazwyczaj na ich drodze stawał dobrze dysponowany Donosewicz. Tuż przed przerwą, podczas dwuminutowej kary jednego z graczy BKS-u, gospodarze powiększyli swoją przewagę do czterech bramek. Trafienie Bogumiła Barana ustaliło wynik pierwszej połowy na 14:10.

Zawodnicy Stalproduktu powrócili na parkiet z nastawieniem na szybkie odrobienie strat i walkę o zwycięstwo, jednak to opolanie kontynuowali swoją znakomitą passę. W 33. minucie Mateusz Kostrzewa pięknym rzutem z biodra otworzył worek z bramkami. Dwa gole Wojciecha Zycha oraz trafienia Barana i Knopa powiększyły prowadzenie gospodarzy do dziewięciu bramek (29:20 - 38. min). Tak wysoka przewaga jeszcze w trakcie trwania meczu wyłoniła zwycięzcę. Kolejne trafienia Knopa (jedno pomimo gry w dwuosobowym osłabieniu) oraz gol Przemysława Zadury zwiększyły w 50. minucie prowadzenie Gwardii do stanu 24:13. Gościom pozostała jedynie walka o porażkę w jak najmniejszych rozmiarach, a nowy szkoleniowiec BKS-u Ryszard Tabor dał szansę gry zawodnikom z ławki rezerwowych. Dla Macieja Imiołka był to debiut w barwach bocheńskiej drużyny i zarazem pierwszy występ na pierwszoligowych parkietach. Młody szczypiornista wpisał się na listę strzelców dwukrotnie trafiając z lewego skrzydła. W końcówce spotkania także w barwach Gwardii zobaczyliśmy zawodników rezerwowych, którzy utrzymali wysokie prowadzenie swojej ekipy. Ostatecznie opolanie zwyciężyli 31:20.

Dla podopiecznych trenera Jagielskiego było to piąte zwycięstwo w rozgrywkach, które pozwoliło im awansować na drugie miejsce w ligowej tabeli. Bochnianie notując piątą porażkę w rozgrywkach spadli na miejsce dziesiąte. Następna kolejka spotkań rozegrana zostanie za dwa tygodnie.

KS Gwardia Opole - Stalprodukt BKS Bochnia 31:20 (14:10)

KS Gwardia: Donosewicz, Galoch - Knop 7, Zych 6 (3/3), Baran 5, Matyszok 5, Ogorzelec 2, Piech 2, Drej 1, Gradowski 1, Kostrzewa 1, Zadura 1, Bujak, Paliwoda.

Stalprodukt BKS: Zimakowski, Michalczuk, Węgrzyn - Charuza 5 (2/2), Juszczyk 4, Chrabota 2 (1/2), Daćko 2, Imiołek 2, Kłoda 2, Rakoczy 1, Rybak 1, Woynowski 1, Chrapusta.

Kary: 4 min (Baran, Bujak) - 4 min (Daćko, Rybak).

Źródło artykułu: