Czuliśmy się mocniejsi - wypowiedzi po spotkaniu SPR Chrobry Głogów - SPR BRW Stal Mielec

Głogowscy kibice obejrzeli emocjonujący, choć stojący na niezbyt wysokim poziomie pojedynek. Dwa punkty zainkasowali mielczanie, mimo że przez większość pojedynku musieli gonić gospodarzy.

Tadeusz Jednoróg (trener SPR Chrobry Głogów): Szkoda, że nie daliśmy rady. A była ogromna szansa. Zespół musi się podbudować psychicznie. Uwierzyć, że może wygrywać. Nie możemy się w tej chwili dołować. Doskonale wiem, że dzisiaj napisaliśmy doskonale umotywowane podanie żeby ten mecz przegrać. Mielec nas niczym nie zaskoczył. Spodziewaliśmy się takiej gry w ich wykonaniu. Zawaliliśmy w sytuacjach 100 procentowych. Tak na gorąco naliczyłem ich 8. Widać dzisiaj było, że Mielec gra w podobnym ustawieniu od dłuższego czasu. Przewyższali nas organizacją gry. My jesteśmy ze sobą 5 miesiąc i tego nie da się oszukać. Rozgrzaliśmy atmosferę kilkoma naprawdę dobrymi spotkaniami, ale w tej chwili wyszło zbyt dużo błędów i nietrafionych sytuacji. Taka jest piłka. Nie zawsze wychodzi i tak się stało, że Mielec nas ograł.

Mateusz Płaczek (SPR Chrobry Głogów): Trudno powiedzieć co się stało. Jeszcze w końcówce prowadziliśmy 2 bramkami. Była kontra zepsuta, potem ja zepsułem swoją szansę. Za szybko oddawaliśmy rzuty. Mielec walczył do końca. Pokazał determinację. Wyszedł na 1 bramkę prowadzenia. I zamiast spokojnie zagrać, oddaliśmy 2 szybkie rzuty. Niestety przegraliśmy mecz, który pomimo wielu błędów mogliśmy wygrać. Szkoda, bo nie powinniśmy tracić punktów w takich spotkaniach, zwłaszcza u siebie.

Ryszard Skutnik (SPR BRW Stal Mielec): Obawiałem się tego meczu. Wiadomo, mieliśmy tylko 7 punktów, a do tego przegraliśmy ostatnio na własne życzenie z Puławami. Bardzo chciałem to wygrać, z tego względu żeby się chłopcy nie załamali. Graliśmy swoim stylem. Zdecydowanie wyszło nasze lepsze przygotowanie fizyczne. W końcówce przeciwnik chodził, a nie biegał. Taki styl sobie przyjęliśmy i jak na razie nie jest źle. Moi zawodnicy zrobili bardzo duży postęp. Dwa lata temu spadliśmy z ligi, ale dzięki przejściu 1 ligi bez porażki uwierzyliśmy w swój styl gry. I teraz to procentuje. Wszyscy się uzupełniamy, mimo, że nasze warunki fizyczne nie powalają na kolana.

Marek Szpera (SPR BRW Stal Mielec): Przegrywaliśmy przez większość spotkania, ale uważam, że byliśmy zespołem lepszym. Nie potrafiliśmy tego udokumentować wcześniej. Fajnie, że udało się w końcówce. Wydaje mi się, że mieliśmy o wiele więcej sił i dlatego wygraliśmy mecz. Warunki fizyczne nie są naszą mocną stroną, staramy się to nadrobić szybkością. I jak na razie nam to wychodzi. Mamy miejsce w środku tabeli i bardzo nas to cieszy.

Adam Babicz (SPR BRW Stal Mielec): Cieszę się bardzo, że udało się wygrać. Czuliśmy się mocniejsi. Przed meczem rozmawialiśmy, dopingowaliśmy się nawzajem. Przyjechaliśmy do Głogowa po 2 punkty. Dzisiaj w naszej szybkiej grze było bardzo dużo niedokładności. Może decydował o tym obcy parkiet, ale generalnie nie możemy narzekać. Chociaż wynik mógł być dla nas zdecydowanie lepszy. Musimy nad tym ciągle pracować i eliminować błędy.

Komentarze (0)