Tomasz Paluch: W Zabrzu gra się ciężko

W spotkaniu 1/8 finału Pucharu Polski NMC Powen Zabrze uległo na własnym parkiecie Orlen Wiśle Płock 21:25, a tym samym pożegnało się z dalszymi rozgrywkami. Gospodarze zawiesili Nafciarzom poprzeczkę bardzo wysoko, udowadniając że gra w I lidzie to za mało jak na ich ambicje.

Alicja Chrabańska
Alicja Chrabańska

- Nie był to najlepszy mecz w naszym wykonaniu, ale było sporo walki. Trochę za słabo zagraliśmy w obronie, która zwykle jest naszą mocną stroną. Powinniśmy wyprowadzić też więcej kontr, a jakoś tam to nie wychodziło - analizował po meczu skrzydłowy Orlen Wisły Płock, Tomasz Paluch - Zabrzanie postawili nam trudne warunki, tym bardziej cieszymy się, że awansowaliśmy do kolejnej rundy Pucharu Polski - komplementował rywali.

Dobra postawa zmotywowanych zabrzan nie zaskoczyła jednak Nafciarzy, którzy nie spodziewali się na Śląsku łatwej przeprawy - W Zabrzu zawsze grało się ciężko. Nawet w meczach ligowych trudno było zdobyć tam punkty. Ale postawiliśmy sobie wysokie cele, a to pucharowe spotkanie musieliśmy wygrać, bo moglibyśmy mieć nieprzyjemny powrót do Płocka - uśmiechał się gracz.

Nie sposób nie zauważyć, że w NMC Powen nastąpiło wiele zmian w porównaniu do ostatniego starcia zabrzan i płocczan. - W porównaniu do zeszłego sezonu NMC Powen ma lepszy skład. Wszystko jest dobrze poukładane, a w ekipie jest duża chęć gry. Życzę zabrzanom powodzenia i awansu do PGNiG Superligi - powiedział szczypiornista Orlen Wisły.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×