Adrian Niedośpiał: Mam nadzieję, że nikt nie jest w stanie nam zagrozić w I lidze

Starcie w Pucharze Polski z Orlen Wisłą Płock było dla NMC Powenu małym sprawdzianem przynoszącym odpowiedź na pytanie, czy zespół z Zabrza jest już gotowy by mierzyć się z zespołami Superligi. Pomimo przegranej na własnym parkiecie zawodnicy mogli być zadowoleni z gry. Niemal do samego końca szli łeb w łeb z czołową drużyną polskiej najwyższej ligi rozgrywkowej.

Możliwość zagrania 1/8 finału Pucharu Polski z tak wysoko ustawioną drużyną jak Wisła, była dla Zabrza próbą, poniekąd wyzwaniem, ale przede wszystkim wymiernym testem, który miał pokazać jakie postępy poczynili Ślązacy dążący, pod okiem Krzysztofa Przybylskiego, do ponownego awansu. Mecz, mimo że przegrany, przyniósł wiele korzyści, a sami przegrani nie czuli się tymi "gorszymi" tamtego wieczoru.

-Ciężko jest mi określić, czy duża jest jeszcze przepaść dzieląca nas od Superligi – mówił tuż po spotkaniu Adrian Niedośpiał. - Mecz traktowałbym troszkę inaczej - to Puchar, a nie liga, do tych zawodów zespoły mają zwykle specyficzne podejście... - zauważył gracz. - Cieszy mnie bardzo fakt, że nawiązaliśmy walkę jak równy z równym. Wiemy, co musimy na pewno poprawić. Potrzeba, byśmy byli bardziej konkretni i zdecydowani - uważa skrzydłowy. - Na pewno w naszej grze są wciąż jakieś niedociągnięcia. Wszystko to trzeba stopniowo poprawiać. Mamy siłę w rękach, trzeba pokazać, że potrafimy podając ciekawą grę, że mamy czym powalczyć - przekonuje. Bo przecież to prawda...

Wisła była dla Ślązaków trudnym przeciwnikiem. Mimo to, gospodarze pokazali swój charakter podejmując wyrównaną walkę pełną żywych sportowych emocji. Płocczanie mają do dyspozycji świetny skład z długą ławką, charyzmą i doświadczeniem na parkietach Superligi. Czy to daje szanse by zdominować w jakiś sposób hegemona Superligi, Vive Kielce? - Ciężko mi powiedzieć - przyznaje rywal Wiślaków z ostatniej potyczki. - Płock to dobra drużyna, mają zawodników na naprawdę wysokim poziomie. Jednak jak wiadomo, w handballu jak i w każdym innym sporcie czasem wystarczy jedna słabostka, by okazać się tym gorszym. - słusznie komentuje tę sytuację Niedośpiał. - Mam nadzieję, że w I lidze nikt już nie jest w stanie zagrozić NMC Powenowi! - kończy z uśmiechem rozmowę Adrian Niedośpiał.

Po tym pełnym emocji meczu pozostaje nam tylko życzyć obu zespołom sukcesów : NMC Powenowi - awansu do Superligi, natomiast Wiśle Płock - woli walki o jak najwyższą pozycję w tabeli.

Źródło artykułu: