Po zeszłotygodniowym zwycięstwie nad ChKS Łódź podopieczni Ryszarda Tabora wydostali się ze strefy spadkowej i zajmują obecnie dziewiątą pozycję. W sobotę bocheńscy szczypiorniści postarają się poprawić swoje notowania i awansować na wyższą lokatę. Konieczna do tego będzie wygrana w wyjazdowym spotkaniu z KSSPR Końskie.
- Jedziemy do Końskich po zwycięstwo i liczę, że przywieziemy dwa punkty. Zespół Końskich nie najlepiej spisuje się w obecnych rozgrywkach i także w tym upatrujemy swojej szansy - powiedział jeden z czołowych szczypiornistów BKS-u, bramkarz Mateusz Zimakowski.
Konecka ekipa obecny sezon rozpoczęła od wygranej nad Rudą Śląską, jednak w kolejnych pięciu kolejkach zanotowała porażki. Zawodnicy KSSPR-u odblokowali się dopiero tydzień temu w meczu z Chrzanowem i ich kolejne rezultaty powinny pozwolić wspiąć się w górę tabeli. Zimakowski uważa, że to jednak bochnianie okażą się górą w pojedynku obu ekip: - Zdaje sobie sprawę, że będzie to trudny mecz, ale w przedsezonowym sparingu pokonaliśmy ich właśnie na wyjeździe i mam nadzieję, że powtórzymy ten wynik w sobotę.
Stalowcy mogą liczyć na korzystny rezultat zwłaszcza, że do składu po kontuzji powraca jeden z filarów ofensywy - Grzegorz Balicki. Doświadczony skrzydłowy w spotkaniu 3. kolejki z ASPR Zawadzkie doznał urazu kości śródręcza, który wyeliminował go z gry na okres miesiąca. Teraz skrzydłowy odzyskał pełną sprawność fizyczną i będzie chciał pomóc zespołowi w odniesieniu zwycięstwa.
Z kadry drużyny wypadł natomiast Sebastian Michalczuk, który na środowym treningu podkręcił kostkę. - Podczas jednej z interwencji bramkarskich dość niefortunnie spadłem lewą nogą na leżącą piłkę i troszkę podkręciłem kostkę. Wraz z trenerem uznaliśmy, że lepiej nie ryzykować większego urazu, dlatego nie wystąpię w meczu z Końskimi. Liczę, że wykuruję się już na derby z Chrzanowem - powiedział golkiper Stalowców.
Spotkanie KSSPR Końskie - Stalprodukt BKS Bochnia odbędzie się w sobotę 13 listopada o godz. 18:00.