Wynik otworzył celnym rzutem z linii siedmiu metrów Konrad Rurarz. Przyjezdni z Kościerzyny odpowiedzieli dwie minuty później, a celne trafienie zaliczył Jacek Wardziński. Kolejną bramkę dla gości dołożył Bartłomiej Pepliński. Gospodarze swoją niemoc strzelecką przełamali w 7 minucie za sprawą Piotra Pakulskiego, któremu chwilę później pozazdrościł Michał Prątnicki i zrobiło się 3:2 dla ciechanowian. Na dwie bramki z rzutów karnych Wardzińskiego szybko odpowiedzieli gospodarze rzucając celnie cztery razy pod rząd do bramki przeciwnika, by następnie stracić pięć bramek nie rzucając ani jednej. Tym też sposobem ponownie na prowadzeniu znalazł się Sokół. Mimo bramki Rurarza goście nadal punktowali nieco oszołomionych gospodarzy, prowadząc w 26 minucie czterema bramkami. Na szczęście dla miejscowych kibiców w składzie Juranda był zawodnik, który po raz kolejny wyprowadził swój zespół na właściwe tory. Mowa tu o Rurarzu, który przy nieskuteczności przeciwnika zmniejszył dystans do jednej bramki straty, a homury ciechanowskiej publiczności w pełni poprawił Pakulski doprowadzając do remisu i tym samym ustalając wynik do przerwy na 13:13.
Jurand po przerwie nie "zaskoczył", a u gości ponownie przypomniał o sobie Wardziński. Ciechanowianie bez pomysłu starali się sforsować obronę gości, rzucając często z nieprzygotowanych pozycji, co dla podopiecznych Igora Stankiewicza było wodą na młyn. Goście utrzymywali 2-3 bramkową przewagę. Warto nadmienić, że w bramce Kaszubów świetnie spisywał się Grzegorz Sibiga. Od 45 minuty role na parkiecie się odwróciły. Czerwona kartka dla skrzydłowego Sokoła, Adama Lisiewicza wybiła z uderzenia przyjezdnych, zaś po stronie gospodarzy w bramce in plus zaskakiwał skutecznymi interwencjami Rafał Grzybowski, a kapitan Juranda, Michał Prątnicki zaliczał kolejne trafienia rzucając z nieprawdopodobnie trudnych pozycji. W 54 minucie podopieczni Pawła Nocha ku uciesze miejscowych kibiców wyszli na dwubramkowe prowadzenie. Radość nie trwała długo, bowiem do remisu doprowadził Wardziński, a w euforię ławkę gości wprawił Jakub Reichel wyprowadzając swój zespół na jednobramkowe prowadzenie. Wydawało się, że oba zespoły podzielą się punktami. Kłam tej teorii zadał po podaniu Szymona Nowalińskiego, niekwestionowany bohater meczu Konrad Rurarz, rzucając na sześć sekund przed końcem z prawego skrzydła, po koźle obok bezradnego Sibigi. Jurand ostatecznie pokonuje waleczny Sokół 29:28.
MKS Jurand Ciechanów - Vetrex Sokół Kościerzyna 29:28 (13:13)
Jurand: Krajewski Marcin, Grzybowski - Krysiak 3, Rurarz 10, Piórkowski 2, Prątnicki 8, Nowaliński 1, Pakulski 5, Niećko, Starzyński, Dmowski, Jurkiewicz, Krajewski Rafał.
Kary: 14 minut (czerwona kartka z gradacji kar - Dmowski).
Rzuty karne: 3/6.
Sokół: Sibiga - Reichel Maciej 3, Wardziński 10, Reichel Jakub 3, Gryczka 1, Janas 3, Lisiewicz 4, Pelpliński 4, Żynda, Tomaszewski, Kuczyński.
Kary: 12 minut (czerwona kartka - Lisiewicz).
Rzuty karne: 6/6.