Krzysztof Adamuszek (trener SPR Olkusz): Pierwsza połowa była przyzwoita w naszym wykonaniu, póki dziewczynom starczyło sił ta nasza gra wyglądała w miarę przyzwoicie. Natomiast w drugiej połowie zaliczyliśmy kilka bezsensownych z naszej strony błędów i strat co spowodowało, że grając w osłabieniu przeciwniczki bardzo szybko grając z kontry doszły nas na dwie bramki. Kwestia przygotowania do sezonu to w szczególności kwestia wąskiej ławki, bo tak naprawdę przez cały czas opieramy się na tych samych zawodniczkach. Jednak na tą chwilę przy obecnej sytuacji kadrowej punkty są najważniejsze. Musimy systematycznie pracować aby zdobywać te ważne punkty i miejmy nadzieję, że z czasem efekty naszej pracy będą 100 razy lepsze niż są obecnie.
Paula Przytuła (rozgrywająca SPR Olkusz): Gra zespołu była bardzo różna. W końcówce pierwszej połowy i na początku tej drugiej grałyśmy wspaniale w obronie i wyprowadzaliśmy szybkie kontry, które przynosiły bramki. Później zaczęłyśmy jednak grać zdecydowanie słabiej, jak gdyby bez wiary i pomysłu. Nie ustrzegłyśmy się prostych błędów. Jednak naszą największą bolączką jest skuteczność i zdecydowanie musimy nad nią popracować. Co do mojej gry to ciężko jest oceniać samą siebie. Pomimo tych 6 rzuconych bramek to nie ustrzegłam się błędów, zaliczyłam niepotrzebne 2-minutowe wykluczenia i zdarzały mi się przestoje w grze. Czasem brakuje opanowania i chłodnej kalkulacji - cóż taka już ze mnie gorąca głowa! (śmiech)