Glandorf, który doznał fatalnego urazu stawu kolanowego podczas rozgrzewki przed grudniowym towarzyskim spotkaniem z Polską, obecnie walczy o jak najszybszy powrót na boisko. Rozgrywający jest jednak bardzo podbudowany dotychczasowymi rezultatami rehabilitacji. Jak sam przyznał, wiele wskazuje na to, że będzie w stanie pomóc swoim reprezentacyjnym kolegom podczas styczniowych MŚ w Szwecji.
- Od czasu operacji nie czuję żadnego bólu w kolanie. Do tej pory nie miałem problemów, więc liczę, że tak samo będzie podczas mistrzostw w Szwecji - stwierdził 27-letni szczypiornista.
Co ciekawe, to nie pierwsza sytuacja, gdy Glandorf na kilkanaście dni przed ważną imprezą wypada ze składu reprezentacji Niemiec, by następnie powrócić na parkiet po zaskakująco krótkim okresie czasu. Podobny przypadek miał miejsce przed zeszłorocznymi mistrzostwami Europy w Austrii. Rozgrywający naderwał wtedy mięsień czworogłowy uda, jednak mimo tego wystąpił kilka dni później w spotkaniu z Polską.
Na powrót Glandorfa do gry czeka selekcjoner niemieckiej kadry Heiner Brand. - Moje nadzieje na występ Holgera są uzasadnione. Zawodnik wyraził ogromną chęć powrotu do gry - powiedział 58-letni szkoleniowiec. Brand ostateczną decyzję odnośnie składu reprezentacji podejmie po towarzyskich spotkaniach przeciwko Szwecji (4 stycznia) i Islandii (8 i 9 stycznia).
Grupowymi rywalami Niemiec na mistrzostwach są Francja, Hiszpania, Egipt, Tunezja i Bahrajn.
