- Po pierwszych spotkaniach jesteśmy zadowoleni. Wygraliśmy z Rumunią i w tym spotkaniu pokazaliśmy dużo więcej niż w naszych meczach kontrolnych - mówi zawodnik HSV Hamburg. - Mieliśmy trochę problemów w pierwszej części gry, ale należy pamiętać, że Rumuni to twardy zespół, są silni fizycznie i zdawaliśmy sobie sprawę, że trochę musi potrwać zanim ich "złamiemy". W końcowych minutach prezentowaliśmy się lepiej fizycznie, gdyż trener wykorzystał wszystkich dostępnych zawodników.
Trener Orlen Wisły Płock, Lars Walther zwrócił uwagę, że jedną z kluczowych decyzji była zmiana w bramce - Landina Jacobsena na Sorena Rasmussena. To pozwoliło grać Duńczykom piłkę, jaką lubią najbardziej. - Zgadza się, naszą największą bronią są kontrataki. Żeby móc z nich korzystać, musimy grać mocno w obronie, a do tego nasi bramkarze muszą odbić kilka piłek - kontynuuje klubowy kolega braci Lijewskich.
W poniedziałek wieczorem Danię czeka jedno z najważniejszych spotkań w turnieju, które może później zadecydować o awansie do półfinału. Naprzeciw zespołu Ulrika Wilbeka stanie reprezentacja Serbii. Jakie są najmocniejsze strony najbliższych przeciwników Duńczyków? - Na pewno na plus można zaliczyć grę trio Vujin-Ilić-Bojinović. Grają indywidualnie i musimy być bardzo agresywni w defensywie, gdyż wszyscy trzej dysponują niesamowitym rzutem z drugiej linii, nawet z 11-12 metrów. Ten mecz jest dla nas kluczowy, gdyż zdobyte dwa punkty przechodzą dalej, a Serbia jest faworytem do awansu - podsumowuje Hans Lindberg.
Spotkanie Dania - Serbia rozpocznie się o godzinie 20.15.