Vive przypieczętowało awans do Final Four - relacja z meczu Vive Targi Kielce - Nielba Wągrowiec

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W rewanżowym spotkaniu ćwierćfinałowym Pucharu Polski, drużyna Vive Targów Kielce pokonała Nielbę Wągrowiec 37:23 i przypieczętowała swój awans do fazy Final Four. Drugie spotkanie obu zespołów kielczanie wygrali równie łatwo, jak we wtorek.

Już po pierwszym meczu obu zespołów, wygranym przez podopiecznych Bogdana Wenty 36:23, nie było wątpliwości, która drużyna awansuje do Final Four Pucharu Polski. Rewanż obaj szkoleniowcy mogli więc potraktować jako kolejny, solidny trening przed zbliżającymi się znacznie ważniejszymi dla obu "siódemek" spotkaniami. W składzie gości zabrakło najskuteczniejszego zawodnika z pierwszego meczu, Dawida Przysieka, który tym razem wcielił się w rolę... operatora kamery i całe spotkanie obserwował z wysokości trybun. Brak rozgrywającego był bardzo wymowny i wyraźnie sugerował, że wągrowczanie wcale nie zamierzają odrabiać strat z pierwszego meczu. Tymczasem w wyjściowej "siódemce" mistrzów Polski, po raz pierwszy po kontuzji szansę gry dostał Henrik Knudsen. W bramce trener Bogdan Wenta postawił natomiast na Kazimierza Kotlińskiego.

Na parkiecie od pierwszych minut zameldował się również Mirza Dżomba, który w 2. minucie, rzutem ze skrzydła, otworzył wynik spotkania. Zaledwie chwilę później Chorwat, wykonując rzut karny, przegrał pojedynek z Markiem Kubiszewskim, który w ten sposób przypomniał się kieleckiej publiczności. Gospodarze szybko zdołali jednak przejąć inicjatywę. Od początku bardzo aktywny w drugiej linii był Mateusz Zaremba, który z dużą śmiałością przedzierał się przez szyki obronne rywali. W 12. minucie efektowną przerzutką nad bramkarzem, popisał się Dżomba i kielczanie prowadzili już 9:4. W zespole Nielby ciężar zdobywania bramek spoczął na barkach dwóch zawodników: Przemysława Krajewskiego oraz Rafała Przybylskiego. W 21. minucie, po trafieniu tego ostatniego, o czas poprosił trener Bogdan Wenta. Jednak do końca pierwszej połowy gospodarze utrzymali znaczną przewagę i ostatecznie zakończyła się ona wynikiem 18:14. Dorobek kielczan mógł być znacznie bardziej okazały, gdyby ci seryjnie nie obijali słupków i poprzeczek.

W przerwie szkoleniowcy obu zespołów nie mieli zbyt wielu uwag do przekazania swoim podopiecznym. Wystarczy wspomnieć, że trener Giennadij Kamielin większość czasu spędził na rozmowie z... Piotrem Grabarczykiem, a szczypiorniści z Wielkopolski nie zeszli nawet do szatni!

Po zmianie stron w składzie Vive zaszło kilka zmian. M.in. w miejsce nieźle spisującego się Dżomby, pojawił się Patryk Kuchczyński. Pierwsze osiem minut drugiej odsłony, to prawdziwy nokaut wągrowczan. Kielczanie wygrali tę cześć meczu aż 7-0! Strzelecką niemoc gości przełamał dopiero Andrzej Wasilek. Prowadzenie gospodarzy rosło z minuty na minutę. W końcówce spotkania trener Wenta posłał na plac gry Damiana Kostrzewę, który po chwili zdobył dla kielczan bramkę numer 34. Drugą połowę obrońcy tytuły wygrali zdecydowanie 19:9, a całe spotkanie zakończyło się rezultatem 37:23. Kielczanie przypieczętowali tym samym awans do Final Foru Pucharu Polski.

Vive Targi Kielce - Nielba Wągrowiec 37:23 (18:14)

Vive: Kotliński - Grabarczyk, Krieger 3, Zaremba 4, Kuchczyński 4, Dżomba 7(4), Jurasik 1, Jachlewski 3, Stojković 2, Żółtak 3, Knudsen 5, Rosiński 4, Kostrzewa 1.

Nielba: Konczewski, Kubiszewski - Szulc, Wasilek 2, Gierak, Witkowski, Krajewski 8, Płócienniczak, Ciok 1, Przybylski 7 (1), Tórz 4, Matłoka 1.

Kary: Vive - 8; Nielba - 2 minuty

Źródło artykułu: