Niespodziewanie łatwa wygrana Orlen Wisły Płock

Orlen Wisła Płock w pierwszym meczu 16. kolejki PGNiG Superligi Mężczyzn nadspodziewanie łatwo uporała się z Azotami Puławy. - Myślałem, że Azoty postawią poprzeczkę trochę wyżej - przyznał po spotkaniu drugi trener płockiego zespołu.

- Pierwsza połowa była w naszym wykonaniu bardzo dobra, wypracowaliśmy dziesięć bramek przewagi. Wyprowadziliśmy dosyć dużą ilość kontrataków. Bardzo dobrze w bramce spisywał się Wichary, a grę dobrze prowadził Vegard Samdahl. W drugiej połowie wynik utrzymywał się na naszą korzyść. Zmienialiśmy skład, żeby można było dać pograć wszystkim zawodnikom - ocenił Krzysztof Kisiel, drugi trener Orlen Wisły Płock.

W końcowym rozrachunku płocczanie pokonali gości z Puław różnicą trzynastu bramek. - Osobiście nie spodziewałem się tak łatwego pojedynku. Myślałem, że Azoty postawią poprzeczkę trochę wyżej. Jako że zespół z Puław miał problemy zdrowotne, można było przypuszczać, że u siebie będziemy zdecydowanym faworytem.

Podopiecznych Larsa Walthera czeka teraz rewanżowy pojedynek Pucharu Polski z GSPR Gorzów Wlkp. i mecz ligowy w Głogowie. - Na pewno Gorzów nie stanie nam na drodze do zwycięstwa, tym bardziej, że gramy we własnej hali. Natomiast Chrobry gra troszeczkę inną piłkę, głogowianie chcą się odbić od dna ligowej tabeli.

Komentarze (0)