Przepustka do podium - zapowiedź meczu Warmia-Anders Group-Społem Olsztyn - Azoty Puławy

Po porażce w Kwidzynie szczypiorniści Warmii stają przed ostatnią szansą na podjęcie walki o ligowe podium. Zadanie czeka ich niezwykle trudne, do Olsztyna zawitają bowiem Azoty, zbudowane znakomitym meczem z Vive Targi Kielce.

Środowe spotkanie rozegrane zostanie awansem ze względu na udział puławskiego zespołu w rozgrywkach Challenge Cup. Podopieczni Bogdana Kowalczyka po powrocie z Olsztyna nie będą mieli chwili odpoczynku i natychmiast wyruszą do Norwegii, by tam ratować honor polskiego szczypiorniaka. - Przed nami dużo grania, ale jestem pewien, że sobie poradzimy - nie ma wątpliwości najskuteczniejszy zawodnik Azotów, Wojciech Zydroń, który w sobotę rzucił mistrzom Polski aż 12 bramek.

- Każdy mecz jest inny. Za spotkania z Vive się nie płaci, nawet jak się przegrywa, natomiast z Warmią trzeba walczyć o zwycięstwo, bo każdy punkty jest w tej chwili na wagę złota - wyjaśnia z kolei Kowalczyk. - Olsztynianie się wykurowali, są w pełnym składzie, potrzebują punktów i z pewnością czeka nas bardzo ciężki mecz - dodaje rozgrywający, Grzegorz Gowin. - Przed nami trudna seria i każde oczko - czy to zdobyte u siebie, czy na wyjeździe - będzie niezwykle istotne.

Puławianie jadą do Olsztyna w najmocniejszym zestawieniu, trener nie będzie mógł skorzystać jedynie z usług kontuzjowanego Artura Witkowskiego. W meczu z Vive na pełnych obrotach grał już Dymitro Zinczuk, niemal całe spotkanie na ławce rezerwowych spędził za to Maciej Stęczniewski, którego między słupki tylko na moment wpuścił świetnie dysponowany Piotr Wyszomirski. Kluczowa dla losów meczu może być postawa Michała Szyby, który drugą część sezonu zaczął z bardzo wysokiego C.

Michał Bartczak jest ostatnio w niezłej dyspozycji. Jak dużo krwi zdoła napsuć puławianom?

Olsztynianie w sobotę ulegli na wyjeździe osłabionemu MMTS-owi Kwidzyn pokazując, że mimo udanego początku lutego, wciąż nie są w najwyższej formie. Wcześniej podopieczni Zbigniewa Tłuczyńskiego w Pucharze Polski dwukrotnie ograli rezerwy płockiej Wisły, a na ligowym parkiecie rozprawili się z Miedzią Legnica. W niezłej dyspozycji są Michał Bartczak i Mateusz Jankowski, atutem Warmii będzie też własna hala, z której w tym sezonie zwycięstwa wywieźć zdołały tylko Vive i Wisła, a remis wyrwała mielecka Stal.

Oba zespoły dzielą w tabeli dwa oczka, wyżej stoją akcje puławian. Zarówno Warmia, jak i Azoty są już o krok od zapewnienia sobie gry w fazie play-off, rzecz więc idzie przede wszystkim o jak najwyższe miejsce i dobre rozstawienie. Zespół Tłuczyńskiego w czterech ostatnich kolejkach mierzyć będzie się z zespołami walczącymi o utrzymanie: Chrobrym, Piotrkowianinem, GSPR-em i Nielbą, puławianie terminarz mają znacznie trudniejszy. Jeśli gospodarze zdołają powstrzymać rozpędzone Azoty, droga do pierwszej czwórki stanie przed nimi otworem.

Środowe spotkanie rozpocznie się o godzinie 18:00. Wynik tego spotkania będzie można śledzić "na żywo" na łamach portalu SportoweFakty.pl - RELACJE LIVE Z PIŁKI RĘCZNEJ.

Komentarze (0)