Szpital w Mielcu

Po nieoczekiwanej porażce w Legnicy szczypiornistów mieleckiej Stali czeka arcyciekawy pojedynek ze srebrnymi medalistami Polski. Na nieszczęście trenera Ryszarda Skutnika, co chwilę z jego układanki wypadają kolejne istotne elementy.

Grzegorz Sobut, najskuteczniejszy strzelec zespołu beniaminka SuperLigi od dwóch dni nie trenuje. - Mam zapalenie oskrzeli i dochodzę do siebie w domu - przyznaje. - Liczę na to, że już w czwartek wieczorem wrócę do zajęć. Czeka nas przecież niezwykle ważny pojedynek z wicemistrzem Polski - dodaje. Podobne komplikacje zdrowotne dopadły jeszcze kołowego Dariusza Kubisztala i rozgrywającego Pawła Albina. Pierwszy podobnie jak Grzegorz Sobut leczy zapalenie dolnych dróg oddechowych, a drugi grypę żołądkową. Jakby tego było na podkręconą nogę skarży się Marek Szpera. - Zrobił się nam mały szpital! Trenujemy w dziesięciu, jednak do najbliższego meczu powinniśmy przystąpić w komplecie - zaznacza trener Ryszard Skutnik.

Grzegorz Sobut

Obecna sytuacja zdrowotna mocno komplikuje plany szkoleniowca mielczan. Nie jest jeszcze pewne w stu procentach, że w spotkaniu z MMTS-em Kwidzyn dysponował on będzie pełną meczową kadrą. Nawet jeśli tak się stanie, to leczący się obecnie szczypiorniści gotowi do walki na pełnych obrotach nie będą. - Choroba mocno osłabia organizm. Tabletki i różne inne lekarstwa działają podobnie. Po porażce w Legnicy mecz z kwidzynianami jest dla nas bardzo istotny. Grać będziemy przecież we własnej hali i przy obecności telewizyjnych kamer. Postaramy się przezwyciężyć kłopoty i nikogo nie rozczarować - podsumowuje opiekun Stali.

Źródło artykułu: