Spotkanie rozpoczęło się po myśli gospodarzy, którzy szybko wypracowali kilkubramkową zaliczkę. W 15 minucie Warmia-Anders Group-Społem Olsztyn prowadziła już 8:5 i wszystko wskazywało na to, iż to zespół Zbigniewa Tłuczyńskiego będzie kontrolował wynik tego pojedynku. Tym czasem seria błędów w ataku olsztynian przyniosła liczne kontrataki, w których nie mylili się skrzydłowi Azotów: Wojciech Zydroń i Dmitrij Afanasjev. W 20 minucie to Azoty prowadziły 11:9! Do szatni puławianie zeszli z jednobramkową zaliczką 15:14.
Po zmianie stron ponownie szybko do głosu doszli olsztynianie, którzy natychmiast odrobili straty, a następnie zaczęli "odjeżdżać" rywalom. W 40 minucie Warmia prowadziła trzema bramkami, a w 50 minucie już pięcioma. W końcówce Azotom udało się nieco niwelować rozmiary porażki, jednak dwa punkty zostały w Olsztynie. Po udanym występie podopiecznych Bogdana Kowalczyka przeciwko Vive Targom Kielce po grze puławian w Olsztynie można było spodziewać się dużo więcej.
Warmia-Anders Group-Społem Olsztyn - Azoty Puławy 30:26 (13:14)
Najwięcej bramek: dla Warmii - Mateusz Jankowski 8, Mateusz Kopyciński i Damian Moszczyński po 5; dla Azotów - Wojciech Zydroń 9, Tomasz Pomiankiewicz 4.