Ubiegłotygodniowa wygrana w Piotrkowie Trybunalskim znacznie podbudowała wągrowczan psychicznie. Dzięki pierwszemu zwycięstwu na wyjeździe, drużyna z Wielkopolski umocniła się na 7. lokacie w tabeli ligowej. Jak wspomina Giennadij Kamielin, sobotni pojedynek był niezwykle nerwowy z obu stron. - Widać było, że każda ze stron bardzo chciała wygrać. Gracze z Piotrkowa mieli jednak więcej do stracenia, od nas. My natomiast, jechaliśmy z balastem psychicznym w postaci braku zwycięstwa na wyjeździe - wyjaśnia szkoleniowiec Nielby.
Jak zdradził trener MKS-u, przed samym spotkaniem, specjalnie motywował on swoich zawodników. Obiecał im też, że w poniedziałek otrzymają wolne od zajęć treningowych. - Chciałem, aby odpoczęli od piłki ręcznej. Należał im się wypoczynek w gronie swoich bliskich. Złapanie tchu jest bardzo istotne, bowiem czekają nas niezwykle ważne i zacięte pojedynki z Gorzowem Wlkp. oraz Zagłębiem Lubin. Gracze muszą być jak najbardziej skoncentrowani podczas tych bojów - twierdzi Kamielin.
Zdaniem wągrowieckiego trenera, 16 punktów, które posiadałby zespół w przypadku pokonania ekipy z Gorzowa, nie wystarczy nielbistom do utrzymania. - Depczą nam po piętach inne zespoły. Mam nadzieję, że 18 punktów pozwoli nam dostać się do fazy play-off. Dlatego też za wszelką cenę musimy wygrać dwa kolejne mecze - wylicza szkoleniowiec.
- Bardzo blisko nas jest Chrobry Głogów. Obawiać się należy też Miedzi Legnica - to bardzo silny zespół. Zaraz na nami jest również Zagłębie Lubin. Te trzy drużyny mogą w każdej chwili awansować w tabeli. Z Gorzowem Wlkp. przegraliśmy na wyjeździe w pierwszej rundzie. Pamiętam, że jechaliśmy tam w dobrych nastrojach, po wygranym meczu u siebie z Piotrkowem Trybunalskim. W Gorzowie rozpoczęliśmy rozgrywkę bardzo chaotycznie. Musieliśmy potem gonić rywala przez całe spotkanie. Popełniliśmy też kilka ważnych błędów, które w ogólnym rozrachunku kosztowały nas utratę punktów. W sobotę będziemy świetnie przygotowani na gorzowian. Pokażemy bardziej poukładaną grę i zaprezentujemy się znacznie lepiej, niż w pierwszej konfrontacji - tłumaczy aktualną sytuację MKS-u, Giennadij Kamielin.
Trener żółto-czarnych wyjawia, iż podczas treningów zawodnicy bardzo dobrze prezentują się w obronie. Świetnie wyprowadzają kontrataki oraz popełniają mało błędów. Niestety, jak podkreśla szkoleniowiec, podczas spotkań ligowych, gracze jednak wyraźnie się gubią. - To, czego nauczyli się wcześniej, bierze przewagę nad tym, co ćwiczą obecnie. Sądzę jednak, że chłopcy wreszcie się odblokują. Widać już tego pierwsze symptomy.