Maciej Kubisztal: Ciężko było się rozpędzić

Przemyski beniaminek I ligi wygrywając w Opolu z wiceliderem rozgrywek dobitnie potwierdził, że systematyczny marsz w górę tabeli nie jest dziełem przypadku. Po raz kolejny z bardzo dobrej strony pokazał się zakontraktowany przed kilkoma tygodniami kołowy Maciej Kubisztal. - Byłem przekonany, że zdobędziemy komplet punktów - przyznał po spotkaniu.

Po pierwszej części sezonu, w której popularni Harcerze zdobyli zaledwie dwa "oczka", mało kto widział jakiekolwiek szanse na uratowanie przez nich I-ligowego bytu. Dość niespodziewanie podopieczni Piotra Kroczka i Bogusława Kubickiego w trakcie przerwy przeżyli niesamowitą metamorfozę i obecnie już każdy rywal musi się z nimi liczyć. O ciągle rosnącym potencjale zespołu z Przemyśla boleśnie przekonała się walcząca o awans do SuperLigi Gwardia Opole, która musiała uznać wyższość Czuwaju na własnym terenie, choć do przerwy nic nie zapowiadało takiego scenariusza. - Można powiedzieć, że do tego meczu przystąpiliśmy dwoma składami - zauważył kołowy gości Maciej Kubisztal. - Paradoksalnie nie chodzi tu jednak o różnych zawodników, a o naszą postawę na boisku. W pierwszej połowie niewiele nam wychodziło. Ośmiogodzinna podróż małym busem dała się we znaki i ciężko było wejść w odpowiedni rytm. Po przerwie udało się jednak w pełni rozpędzić i pokazać prawdziwy hart ducha, co w końcowym rozrachunku zaowocowało sukcesem. Jeszcze przed meczem byłem przekonany, że zdobędziemy komplet punktów i na szczęście się nie pomyliłem - dodał pochodzący z Tarnowa zawodnik.

Dla drużyny Marka Jagielskiego porażka z Czuwajem okazała się drugą z rzędu. W obliczu sporych obciążeń budżetowych, które niesie ze sobą gra w najwyższej klasie rozgrywkowej, pojawiają się coraz śmielsze głosy szepczące o możliwości odpuszczenia przez opolan końcówki sezonu. Na pewno w to nie uwierzę - mówił stanowczo Maciej Kubisztal. - Każdy kto widział to spotkanie bez najmniejszych wątpliwości potwierdzi moje słowa - wygraliśmy typowo sportowo. Gospodarze imali się wszelkich sposobów, aby zapewnić sobie zwycięstwo, ale to my po prostu okazaliśmy się lepsi. Znam paru chłopaków z Gwardii i kiedy rozmawialiśmy przed rozpoczęciem pojedynku byli spokojni, że dopiszą do swojego dorobku kolejny komplet punktów. Widząc ich zaangażowanie, zawziętość i sportową złość jestem pewien, że nie odpuścili - zaznaczył 29-latek.

Świetna dyspozycja pozwoliła Czuwajowi odbić się od dna ligowej tabeli w krótkim czasie. Obecnie zespół z Podkarpacia zajmuje miejsce gwarantujące baraże o utrzymanie. Apetyt rośnie jednak w miarę jedzenia, a kolejne zwycięstwa w wykonaniu przemyślan jeszcze bardziej go wzmagają. Już w najbliższą sobotę nadarzy się wyśmienita okazja do przeskoczenia na dziewiątą lokatę zapewniającą pozostanie w I lidze. Do Przemyśla zawita bowiem ChKS Łódź, który u siebie rozbił Harcerzy 39:29. - Mecz z łodzianami może okazać się punktem zwrotnym. Chcemy wygrać jak najwyżej, najlepiej jedenastoma trafieniami. Wówczas, w przypadku równej liczby punktów na koniec sezonu nie będziemy musieli się martwić tzw. małymi tabelkami. Cały czas istnieje jednak jeszcze szansa na doszlusowanie wyżej w ligowej hierarchii, co dałoby nam spory komfort psychiczny - zakończył Maciej Kubisztal.

Źródło artykułu: