W minioną sobotę kielczanie nie mieli sobie równych i rozgromili zespół Zagłębia różnicą aż 18 bramek. Miedziowi na parkiecie Hali Legionów jedynie przed kilka początkowych minut byli w stanie nawiązać równorzędną walkę z zespołem Vive Targi, później poczynania na parkiecie zdominowali gospodarze, górując nad rywalem w każdym elemencie gry.
Drużyna mistrza Polski jedzie do Lubina w roli zdecydowanego faworyta, jednak w sezonie zasadniczym zwycięstwo podopiecznym Bogdana Wenty na Dolnym Śląsku wcale nie przyszło łatwo. - Na pewno Zagłębie u siebie to bardzo groźny przeciwnik. Nie możemy podchodzić do spotkań z nastawieniem "jakoś to będzie". Mecz z Płockiem udowodnił nam, że w piłce ręcznej liczy się pełna determinacja. Wielka chęć zwycięstwa musi być od pierwszej do ostatniej minuty - mówi Kazimierz Kotliński.
Kielecki bramkarz zapowiada walkę o zwycięstwo i zakończenie rywalizacji ćwierćfinałowej w dwóch pojedynkach. Każde inne rozwiązanie byłoby nie lada sensacją. - Do Lubina jedziemy walczyć mocno od początku. Musimy postawić swoje warunki gry i od pierwszych minut stanąć mocno w obronie. W Lubinie zawsze gra się ciężko. Dla nas jednak ważne jest to, żeby zakończyć tą rywalizację w dwóch spotkaniach - zaznacza.