Tegoroczny sezon na zapleczu PGNiG Superligi ostrowscy szczypiorniści zakończyli na 8. miejscu, zapewniając sobie pewny ligowy byt. Jednak istnieje duże prawdopodobieństwo, że drużyna Ostrovii w ogóle nie przystąpi do gry w przyszłych rozgrywkach. Wszystko przez brak wystarczających funduszy na funkcjonowanie w lidze. Wsparcie ze strony lokalnych sponsorów jest zbyt niskie, a o pozyskanie nowych, którzy byliby wstanie wspierać ostrowski zespół nie jest łatwo. - Szkoda tego wysiłku wkładanego w szkolenie wielu pokoleń młodzieży, szkoda tych mistrzostw Polski wywalczonych z drużynami juniorskimi, ale wydaje się, że wycofanie z rozgrywek to w tej chwili najrozsądniejsze rozwiązanie - wyznaje Eugeniusz Lijewski, trener ostrowskiej "siódemki" na łamach portalu wielkopolskisport.pl.
To właśnie w Ostrowie Wielkopolskim swoje pierwsze kroki w szczypiorniaku stawiali Marcin i Krzysztof Lijewscy czy Bartłomiej Jaszka, zawodnicy stanowiący o sile reprezentacji Polski, obecnie występujący w klubach niemieckiej Bundesligi. Upadek klubu, który jest odkrywcą takich talentów, byłby zatem wielką stratą dla polskiej piłki ręcznej. Jaka przyszłość czeka ostrowski zespół, okaże się w ciągu kilku najbliższych tygodni. - Wciąż się wahamy i liczymy środki. Daliśmy sobie jeszcze miesiąc - mówi Mieczysław Mazurek, prezes Ostrovii.