Krok od reprezentacji: Michał Szyba
Każdy sportowiec w pocie czoła pieczołowicie pracuje, by móc w przyszłości znaleźć się w reprezentacji narodowej bez względu na uprawianą przez niego dyscyplinę. Portal SportoweFakty.pl przygotował specjalnie dla Państwa cykl "Krok od reprezentacji", w którym będziemy przedstawiać kandydatów do gry w drużynie Bogdana Wenty. Tym razem przybliżamy Państwu osobę rozgrywającego Azotów Puławy, Michała Szybę.
Kamil Kołsut
Imię i nazwisko: Michał Szyba
Wzrost/waga: 195 cm / 80 kg
Data urodzenia: 18 marca 1988
Pozycja: Rozgrywający
Kariera klubowa:
2004 - obecnie: Azoty Puławy
do 2004: Unia Lublin
Sukcesy i wyróżnienia:
* 4. miejsce w PGNiG Superlidze
* występy w reprezentacji Polski B
* występy w juniorskiej reprezentacji Polski
Mocne/słabe strony:
warunki fizyczne, dynamika, gra na zwodzie
gra w obronie
Opis porównawczy
- Graczem, na którego patrzę, jest Olafur Stefansson - przyznaje Szyba. 38-letni islandzki rozgrywający, mimo upływu lat, na boisku wciąż imponuje witalnością, w reprezentacji narodowej rzucił już prawie 1500 bramek. Jest jak wino, im starszy, tym lepszy. - To niesamowite, że w takim wieku wciąż prezentuje taki poziom. Na pewno jest wzorem do naśladowania zarówno pod względem sportowym, jak i jeśli chodzi o tryb życia - dodaje rozgrywający Azotów. Islandczyk imponuje świetnym rzutem z drugiej linii, z wiekiem wcale nie zatracił dynamiki, dobrze prezentuje się też w defensywie, nad czym Szyba musi jeszcze popracować.
Opinia zawodnika
O sobie
- Jak na swoje warunki fizyczne jestem szybki, zwinny i sprawny. Za mój atut można też uznać grę na zwodzie, troszkę poprawiłem ostatnio rzut z drugiej linii, nad nim muszę jednak jeszcze sporo popracować, podobnie jak nad grą w obronie. Ostatnio nie dostawałem zbyt wielu szans w defensywie, ale myślę, że z trenerem Kurowskim nadrobimy ten stracony czas.
Początki
- Przygodę z piłką ręczną rozpocząłem na przełomie podstawówki i gimnazjum. Kilka razy poszedłem na SKS, braliśmy udział w zawodach międzyszkolnych, gimnazjadach, grałem też w klubie uczelnianym z Lublina. Prezes Witaszek wypatrzył mnie na zawodach wojewódzkich i ściągnął do Puław, proponując przy okazji naukę w tutejszym liceum.
Seniorski debiut
- Z tego co pamiętam, działo się to za trenera Kowalczyka. Graliśmy ze Śląskiem Wrocław, to była ostatnia kolejka sezonu, mecz o nic, my mieliśmy już zapewnione utrzymanie a rywale spadali z ekstraklasy. Dostałem szansę gry od samego początku, rzuciłem siedem bramek i bardzo miło to wspominam.
Marzenia
- Chciałbym w przyszłym sezonie prezentować się tak, jak w trakcie ostatniej rundy, gdy okres od stycznia miałem całkiem niezły. Teraz chcę ustabilizować formę i przez cały rok grać na wysokim poziomie. Jeśli mi się uda to myślę, że coś ruszy zarówno w sprawach klubowych, jak i w kwestii reprezentacji. Na pewno fajnie byłoby zadebiutować w kadrze. Myślę, że jeśli będę dobrze grał, to nie obejdzie się to bez echa i dostanę szansę.
Opinia szkoleniowca
- W ostatnim sezonie Michał zrobił ogromny postęp. Jego forma stała się stabilna, przestał przeplatać mecze bardzo dobre ze słabymi, grał na naprawdę przyzwoitym poziomie i jeśli dalej będzie pracował tak rzetelnie i sumiennie jak dotychczas, to wkrótce może być z niego pożytek nie tylko dla klubu, ale i dla reprezentacji Polski - nie ma wątpliwości trener Azotów Puławy, Marcin Kurowski. - Mam tylko nadzieję, że ominą go kontuzje, bo wcześniej miał sporego pecha, że wspomnę chociażby uraz, jaki przyplątał się Michałowi przed rokiem w trakcie okresu przygotowawczego, co przełożyło się na jego formę na samym początku sezonu. Gdy wrócił do pełni sił, stał się już jednak bardzo mocnym punktem zespołu.