21-letnia szczypiornistka u naszych zachodnich sąsiadów próbuje znaleźć teraz klub, w którym mogłaby kontynuować karierę. W Niemczech mówiło się jeszcze niedawno, że Bogna Dybul może wzmocnić szeregi którejś drużyn z 1. Bundesligi - VfL Oldenburg bądź SV Garßen-Celle. Jednak okazało się, że nie jest to takie łatwe.
Dybul pojawiła się więc na treningu zespołu VfL Wolfsburg, który na co dzień gra na zapleczu ekstraklasy. Sztab szkoleniowy tej drużyny z całą pewnością chętnie sięgnąłby po zawodniczkę, która ma na swoim koncie występy w reprezentacji Polski.
- Działacze Hannoveru zapytali się nas, czy Dybul mogłaby występować w naszej drużynie. Oczywiście, że bylibyśmy szczęśliwi, gdyby tak się stało - stwierdził menedżer VfL Wolfsburg, Andreas Kruse, a potem dodał: - Na korzyść zawodniczki przemawia to, iż nie potrzebuje ona pozwolenia na pracę ani mieszkania. Zobaczymy, czy w ogóle wyobraża sobie ona grę w naszym zespole i ile chce zarabiać.
Ostatecznie na przeszkodzie do podpisania kontraktu stanęły pieniądze. - Mamy ograniczenia finansowe. Przepisy Europejskiej Federacji Piłki Ręcznej powodują, że pozyskanie Dybul kosztowałoby nas 3 tysięcy euro. Takich środków nie przewidzieliśmy w naszym budżecie - ujawnił Kruse.