Sobotni pojedynek znakomicie rozpoczęli podopieczni duńskiego szkoleniowca Larsa Walthera. Przy dopingu publiczności zgromadzonej w płockiej Orlen Arenie, Nafciarze już w 2. minucie objęli trzybramkowe prowadzenie (3:0), które w przeciągu kolejnych pięciu minut urosło do rozmiarów ośmiu bramek (9:1 - 7. min). W ekipie siedmiokrotnego mistrza Polski znakomicie funkcjonował blok defensywny, który przy pomocy będącego w dobrej dyspozycji Marcina Wichary, pozwalał na wyprowadzanie licznych kontrataków i konsekwentne powiększanie przewagi. W tym elemencie gry brylował przede wszystkim duet płockich skrzydłowych - Adam Wiśniewski - Arkadiusz Miszka, który w pierwszym kwadransie gry zanotował wspólnie aż siedem trafień. Szybko uzyskana wysoka przewaga zdecydowanie "uśpiła" broniących tytułu mistrzowskiego szczypiornistów, co skrzętnie wykorzystali gracze z Olsztyna. Podopieczni Zbigniewa Tłuczyńskiego po celnych rzutach Dominika Płócienniczaka oraz Sebastiana Rumniaka najpierw zmniejszyli straty do pięciu goli (13:8 - 17. min), a następnie pomimo gry bez wykluczonego za brutalny faul w 22. minucie Bartosza Wusztera (atak na twarz Chrapkowskiego), potrafili pójść za ciosem i zniwelować przewagę rywali do dwóch bramek (15:13 - 29. min).
Druga część spotkania zapowiadała ogromne emocje, a skuteczna i ambitna gra Warmii dawała nadzieję na niezwykle wyrównaną końcówkę. Podrażnieni płocczanie nie dopuścili jednak do utraty prowadzenia, które w 37. minucie za sprawą Michała Kubisztala powiększyli do pięciu bramek (20:15). Powracający na polskie ligowe parkiety rozgrywający pokazał się w drugiej połowie sobotniego pojedynku z bardzo dobrej strony i pomimo niewykorzystanego rzutu karnego, był czołową postacią zespołu Larsa Walthera. Po jego kolejnym trafieniu w 44. minucie przewaga Orlen Wisły wzrosła do siedmiu bramek (25:18), co dało gospodarzom możliwość swobodnej kontroli przebiegu boiskowych wydarzeń. Ambitna postawa gości z Olsztyna, a zwłaszcza Michała Bartczaka (9 bramek) nie pozwoliła jednak odwrócić losów pojedynku, lecz wystarczyła wyłącznie na zmniejszenie rozmiarów porażki do sześciu bramek (32:26).
Adam Wiśniewski był najskuteczniejszym zawodnikiem Orlen Wisły
Orlen Wisła Płock - Warmia ASG Olsztyn 32:26 (15:13)
Orlen Wisła: Wichary, Seier - Wiśniewski 9, Kubisztal 7 (0/1), Miszka 6 (0/1), Rajković 4 (1/2), Toromanović 2, Twardo 2, Dobelsek 1, Eklemović 1, Bäckström, Chrapkowski, Kwiatkowski, Paczkowski, Syprzak, Zołoteńsko.
Warmia: Kotliński, Sokołowski - Bartczak 9 (6/6), Jankowski 3, Malewski 3, Rumniak 3, Gujski 2, krawczyk 2, Moszczyński 2, Ćwikliński 1, Płócienniczak 1, Garbacewicz, Wuszter, Żółtak.
Kary: 14 min (Kubisztal 2x, Kwiatkowski 2x, Rajković, Twardo, Wiśniewski) - 14 min (Bartczak 2x, Moszczyński 2x, Płócienniczak 2x, Jankowski).
Czerwona kartka: Wuszter (22. min) - brutalny faul.
Widzów: 2 500.
Sędziowali: Paweł Kaszubski oraz Piotr Wojdyr.