Wychowanek klubu od początku nie ukrywał, że w razie potrzeby, w każdej chwili jest w stanie dołączyć do zespołu i pomóc mu.
Jak wiadomo Zyśk nie uczestniczył w okresie przygotowawczym Warmii, niemniej jednak pewnych rzeczy, jak jazdy na rowerze, się nie zapomina.
Szczypiornista powrócił do treningów, gdzie wypełni lukę po kontuzjowanych zawodnikach, m.in. po Dominiku Płócienniczaku, którego kontuzja okazała się poważniejsza niż początkowo zakładano, dlatego jego rozbrat z parkietem może potrwać nawet do 6 miesięcy.