Zabrzanie jak dotąd mają na swoim koncie cztery punkty (dwa zwycięstwa, cztery porażki). Jednak należy pamiętać iż, byli bardzo blisko wywalczenia chociażby jednego oczka w starciach z Warmią Olsztyn oraz Stalą Mielec, które przegrali minimalnie jedną bramką. W ostatniej kolejce napsuli sporo krwi na parkiecie w Płocku drużynie mistrza Polski. - Liga w tym roku jest na tyle wyrównana, że każdy może wygrać z każdym. Wiadomo, że można było pokusić się o więcej, jednak trzeba się cieszyć z tego co się ma i walczyć w każdym meczu o kolejne punkty. Najbliższa okazja już w tą sobotę - mówi dla portalu SportoweFakty.pl Aleksander Kryszeń, skrzydłowy ekipy NMC Powen.
Jak zapewnia zawodnik "siódemki" z Zabrza, zespół beniaminka stać na więcej. - W każdym meczu zostawiamy dużo zdrowia i serca, ale wynik nie zawsze jest taki jak byśmy chcieli. Jednak patrząc na ligę w tym roku jeszcze wiele może się wydarzyć. Na pewno jednak stać nas na jeszcze lepsze granie, aby nasi kibice i zarząd byli z nas zadowoleni i usatysfakcjonowani naszym stylem gry - dodaje.
Kolejnym rywalem beniaminka będzie Chrobry Głogów, który pod wodzą nowego szkoleniowca Zbigniewa Markuszewskiego sezon rozpoczął bardzo pomyślnie. Po sześciu kolejkach z dorobkiem dziewięciu punktów plasuje na czwartej pozycji ligowego zestawiania. Głogowianie jak dotąd ponieśli tylko jedną porażkę w Płocku, z tamtejszym zespołem mistrza Polski. Czy górnośląski beniaminek znajdzie receptę na pokonanie dobrze dysponowanych szczypiornistów z Dolnego Śląska? - Musimy w każdym meczu wychodzić po to, aby wygrać. Tak też staramy się robić i nie ważne z kim gramy dajemy z siebie wszystko. Chrobry w tym sezonie to zespół grający ciekawy ułożony handball, jednak mam nadzieję, że naszą receptą na pokonanie tego zespołu będzie walka o każdy centymetr parkietu, skuteczna gra w ataku i dobra obrona. Jeśli wszystko uda się spełnić, a stać nas na to, to punkty zostaną w Zabrzu.