Marek Jagielski (trener Gwardii): Zagraliśmy dwie różne połowy. Wysokie prowadzenie do przerwy chyba nas nie co uśpiło. W drugiej połowie gra była bardziej wyrównana. Był moment, kiedy walka nabrała rumieńców i sala się ożywiła. Mieliśmy praktycznie ustawiony mecz, a niestety sami sobie stworzyliśmy niepotrzebne nerwy i stres. Musimy przeanalizować dlaczego tak się stało.
Paweł Rusek (trener Ostrovii): Pierwsza połowa nie poszła po naszej myśli. Chłopakom zabrakło charakteru, nie zostawiali serca na parkiecie. Umiejętności im przecież nie brakuje. Druga część spotkania była zupełnie odmienna. Wyszliśmy bojowo nastawieni z szatni i podjęliśmy walkę z przeciwnikiem. Przy dobrej, agresywnej obronie udało się wyprowadzić kilka kontr. Chcieliśmy aby spotkanie nie zakończyło się blamażem z naszej strony. Niestety w ostatnim kwadransie zabrakło nam trochę sił. Dysponowałem w tym meczu dziesięcioma zawodnikami.