Piłkarki ręczne Politechniki Koszalińskiej, które w ostatnich dniach imponują wysoką formą, świetną dyspozycję potwierdziły również w środowym meczu Pucharu Polski. Akademiczki, pomimo sześciobramkowej straty z pierwszego spotkania, ambitnie i z wiarą w końcowy sukces rozpoczęły pojedynek z KGHM Metraco Zagłębiem Lubin. Po kwadransie gry koszalinianki prowadziły już 10:5 i straty z pierwszego meczu zostały niemal odrobione. W drugiej połowie spotkania szczypiornistki Politechniki zdołały wypracować siedmiobramkowe prowadzenie - 33:26, które zagwarantowało im awans do Final Four. Niespodzianka stała się faktem - KGHM Metraco Zagłębie Lubin nie obroni wywalczonego w ubiegłej edycji trofeum.
Emocji nie było natomiast w Lublinie. Piłkarki ręczne SPR-u z zaliczką dziewięciu bramek przystąpiły do środowego pojedynku z KSS Kielce. Po 10 minutach gry podopieczne Edwarda Jankowskiego prowadziły 11:2 i pewne się stało, że wicemistrzyniom Polski nikt już nie dobierze awansu do Final Four. Lublinianki do szatni zeszły prowadząc 23:13. W drugiej połowie SPR pewnie kontrolował wynik spotkania i odniósł efektowne zwycięstwo 39:28.
W środę ze zwycięstwa i awansu do Final Four cieszyły się również szczypiornistki MKS Piotrcovii Piotrków Tryb. Zespół prowadzony przez Stanisława Mijasa w pierwszym meczu pokonał AZS AWF Gardinię Wrocław różnicą pięciu bramek - 29:24. Niemal identycznym rezultatem zakończyło się środowe spotkanie, tym razem jednak wrocławianki zdobyły o jedną bramkę mniej. Mecz nie dostarczył większych emocji, Piotrcovia cały czas utrzymywała skromne prowadzenie, a w końcówce "odjechała" rywalkom na sześć bramek - 29:23.
We wtorek awans do Final Four wywalczyły szczypiornistki Vistalu Łączpolu Gdynia, które ponownie okazały się lepsze od Ruchu Chorzów.
AZS Politechnika Koszalińska - KGHM Metraco Zagłębie Lubin 33:26 (16:12)
MKS Piotrcovia Piotrków Tryb. - AZS AWF Gardinia Wrocław 29:23 (14:14)
SPR Lublin - KSS Kielce 39:28 (23:13)
Vistal Łączpol Gdynia - KPR Ruch Chorzów 34:29 (20:14)