Ostatnie dni były bardzo pracowite dla szczypiornistek z Gdyni. Rozegrały dwa spotkania pucharowe oraz mecz ligowy z Politechniką Koszalińską. Jednak w tej chwili nastąpiła przerwa w rozgrywkach i już w najbliższą sobotę zasiądą do wigilijnych stołów wraz ze swoimi rodzinami. - Najbliższe święta spędzę nietypowo, ponieważ w Wigilię zasiądę z rodziną przy świątecznym stole, ale już w pierwszy dzień świąt jadę na wesele, gdzie będę świadkową na ślubie mojej przyjaciółki w Bydgoszczy - zdradza Katarzyna Koniuszaniec.
Zawodniczka gdyńskiego klubu ma już sprecyzowane plany na noc sylwestrową. - Sylwester natomiast spędzam ze znajomymi na Kaszubach - dodaje.
Przed nami ostatnie dni starego roku. Stwarza to możliwość podsumowania tego kończącego się 2011 roku. Jaki był ten rok dla Katarzyny Koniuszaniec? - Ten kończący się już rok był dobrym czasem. Mieszkam w pięknym miejscu, jakim jest dla mnie Trójmiasto, gram w jednym z najlepszych klubów w Polsce, omijały mnie poważne kontuzje, a wiadomo, że zdrowie w tym zawodzie jest bardzo ważne, oby 2012 rok był też tak szczodry - kończy.