Nielba Wągrowiec sparowała z Ostrovią

W sobotnim meczu kontrolnym piłkarze ręczni ekstraklasowej Nielby pokonali w hali wągrowieckiego Ośrodka Sportu i Rekreacji pierwszoligową Ostrovię Ostrów Wielkopolski 33:22. Sparing zakończył drugi tydzień przygotowań szczypiornistów MKS-u do dalszej części sezonu PGNIG Superligi.

Spotkanie rozegrano w trzech częściach, po dwadzieścia minut każda, z dwoma krótkimi przerwami. Od początku zespołem dominującym na parkiecie byli gospodarze, którzy stopniowo powiększali swoją przewagę, aby ostatecznie pokonać przejezdnych różnicą jedenastu bramek.

Po meczu satysfakcji nie ukrywał pierwszy szkoleniowiec Nielby. - Jestem bardzo zadowolony z tego, że zmierzyliśmy się z Ostrovią. Wystąpiła cała nasza 19-stka grając w dłuższym wymiarze czasu. Zaprezentowaliśmy się w różnych ustawieniach - takich, jakich można spodziewać się na boisku. Na parkiecie pojawili się zawodnicy, którzy jako pierwsi wychodzą na mecz, jak i również ich zmiennicy. Współpraca pomiędzy nimi układała się bardzo dobrze. W ostatniej części spotkania widać było, że nasze zdrowie jest naprawdę dobre. Zachowaliśmy bowiem na koniec wiele sił, które włożyliśmy zwłaszcza we właściwą obronę. Oczywiście nie ustrzegliśmy się pewnych błędów, które były widoczne. Zdajemy sobie z nich sprawę. Wiemy, jakie elementy mamy poprawić oraz w jakich sytuacjach. Drużyna z Ostrowa Wielkopolskiego to rywal wymagający, grający szybką i widowiskową piłkę. Taki przeciwnik był nam dziś potrzebny, ażeby sprawdzić trzy warianty gry, które obecnie szlifujemy - wyjawił Dariusz Molski.

W starciu obu drużyn zabrakło po stronie gospodarzy Marka Kubiszewskiego mającego obecnie problemy z barkiem. Nie jest pewne, czy wągrowiecki bramkarz zdąży wyzdrowieć przed wznowieniem ligi. Dobrze zaprezentował się pod nieobecność Kubiszewskiego Norbert Witkowski. Na parkiecie zabrakło również Łukasza Białaszka. Nielbista dostał tydzień wolnego od treningów z powodu przesilenia kolana.

Między słupkami wągrowieckiej bramki stanął nieoczekiwanie Adrian Konczewski zmagający się od kilku dni z kontuzją. - Adrian nie jest w pełni zdrowy. Bardzo trudno jednak utrzymać go na ławce. Wie, że ma się oszczędzać. Na treningu stara się jednakże funkcjonować normalnie - tłumaczy z uśmiechem pierwszy szkoleniowiec MKS-u.

Kończący się tygodniowy cykl treningowy przyniósł żółto-czarnym mniej akcentów obronnych. W drugiej części tygodnia wągrowieccy zawodnicy skupiali się na poprawie rzutów. - Było to widać w dzisiejszym meczu - pomyłek rzutowych było naprawdę niedużo - dodaje Dariusz Molski.

Kolejny sparing nielbiści rozegrają we wtorek, 17 stycznia. Wówczas, o godzinie 18:30 Nielba zmierzy się na własnym parkiecie z pierwszoligowym Wolsztyniakiem. - Drużyna z Wolsztyna prezentuje specyficzną piłkę. W związku z tym, przetestujemy pewien wariant gry w obronie - zapowiada szkoleniowiec.

Źródło artykułu: