Krzysztof Lechowicz: Jak Pan ocenia grę drużyny Control Process Tarnów po 15 kolejkach ligowych w kontekście przedsezonowych założeń?
Wacław Grzesik: Początek sezonu był dla nas ciężki. W pierwszej kolejce pojechaliśmy do Końskich po wygraną, a przytrafiła się porażka i to pechowa. Mogła mieć duże znaczenie w końcowym rozrachunku. Odtąd każdy następny mecz był dla walką o wszystko. Przełomowym meczem było spotkanie w Kielcach z rezerwami Vive, które wygraliśmy i od tego momentu zawodnicy uwierzyli, że w tej lidze można zwyciężać. Przekonała nas do tego również wygrana na wyjeździe z bardzo groźnym zespołem Zagłębia Sosnowiec. W następnym meczu chwila dekoncentracji i znów pechowa porażka w Rudzie Śląskiej w meczu, który również był do wygrania. Jednak następne zwycięstwa tj. z Sandomierzem,Chełmkiem, Politechniką czy KSZO pozwoliły na zajęcie pierwszego miejsca w tabeli po pierwszej rundzie rozgrywek. Wobec tego 13 zwycięstw oraz dwie jednobramkowe porażki stawiają nas w korzystnej sytuacji przed meczami rewanżowymi.
Jak można ocenić przedsezonowe wzmocnienia drużyny, czy wszyscy zawodnicy, którzy doszli przed sezonem spełniają oczekiwania i w jakim wymiarze stanowią o sile drużyny Control Process?
- Przed sezonem wzmocniło nas pięciu zawodników. Dużym wzmocnieniem jest pozyskanie Marcina Janasa. Zawodnik ten wniósł wiele świeżości do drużyny. Po jego przyjściu poprawiła się zdecydowanie gra z kontry, co przełożyło się na naszą skuteczność. Trochę więcej oczekiwaliśmy po grze Pawła Sokoła. Widać pozytywy w jego grze i duże możliwości, jednak jeszcze musi wiele nad sobą popracować. Jeżeli chodzi o pozyskanego bramkarza Pawła Barnasia to gra jeszcze nierówno, jednak jest to ułożony chłopak posiadający potencjał na grę na wysokim poziomie w przyszłości. Sławek Kuroś w pierwszej rundzie nie grał zbyt wiele z uwagi na sprawy osobiste, jednak jak zapowiedział, chce nam pomóc w awansie do I ligi i liczymy w drugiej rundzie na jego doświadczenie. Ostatnim wzmocnieniem jest powracający do Tarnowa Paweł Bieś. Ma on ogromne doświadczenie oraz świetne warunki fizyczne. Jeżeli upora się z kontuzjami i chorobami, mam nadzieję, że znacznie pomoże nam w trudnych meczach rundy rewanżowej. Ogólnie cieszę się, że wzmocnili nas zawodnicy pochodzący z Tarnowa co wiążę się z obraną polityką klubu, aby stawiać na miejscowych zawodników.
Który z meczów do tej pory był najtrudniejszy dla Pana drużyny i jak Pan ocenia siłę poszczególnych zespołów w tej grupie w kontekście walki o awans do I ligi?
- Rozgrywki drugiej ligi w tym roku jest bardzo wyrównane. Każdy mecz jest trudny. Nie jest tak jak w poprzednim sezonie, gdzie Viret i Sandomierz wysoko wygrywały mecze i pomiędzy nimi rozgrywała się walka o awans. Wygrywamy mecze, ale nie w wysokich rozmiarach, w każdym meczu musimy dać z siebie maksimum, by osiągnąć upragnione zwycięstwo. W tej grupie jest 5 zespołów, które regularnie wygrywają, myśląc też o uzyskaniu awansu do pierwszej ligi. Są to zespoły Grunwaldu, Wisły Sandomierz, KSZO, Zagłębia, Control Process, oraz rezerw KSSPR oraz Vive, które są w stanie zdobyć z każdym punkty. Jak widać, druga liga jest bardziej wyrównana niż w poprzednich latach i tabela bardziej spłaszczona, co niewątpliwie daje wiele kolorytu tym rozgrywkom.
Liga w tym roku jest dosyć długa, patrząc na ilość drużyn występujących w grupie. Jakie czynniki, według Pana, będą decydować o tym, kto w ostateczności awansuje klasę wyżej?
- Myślę, że szeroka kadra, przygotowanie fizyczne oraz brak kontuzji kluczowych graczy będzie w głównej mierze decydować o końcowym wyniku w tych rozgrywkach. Liga jest długa i jest dużo więcej meczów niż bywało na tym poziomie rozgrywek w poprzednich latach. Na pewno ważnym czynnikiem też są kwestie finansowe. Wiadomo, że stabilność finansowa przekłada się na inne płaszczyzny funkcjonowania klubu i jest to bardzo ważna kwestia.
Widać po wzrastającej ilości widzów na meczach drużyny Control Process, że jest zapotrzebowanie w Tarnowie na dobrą drużynę w sportach halowych, czy w związku z tym spodziewa się Pan po ewentualnym awansie znaczącego wzrostu zainteresowania meczami Control Process w Tarnowie?
- Zgadza się, coraz więcej osób przychodzi na mecze i interesuje się losami naszej drużyny. W Tarnowie w miesiącach letnich króluje przede wszystkim żużel oraz piłka nożna. Dlatego robimy wszystko, żeby w miesiącach zimowych kibice mieli alternatywę i mogli oglądać dyscyplinę halową na dobrym poziomie. Cieszę się, że jest to piłka ręczna i myślę, że po awansie do wyższej klasy rozgrywkowej frekwencja jeszcze bardziej wzrośnie. A mamy w planie rozgrywać mecze również w hali Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej mieszczącej się w centrum miasta, mogącej pomieścić ok. 600 osób na widowni, co powinno jeszcze powiększyć grono kibiców, z uwagi na łatwiejsze dotarcie do hali.
Można powiedzieć, że w Tarnowie aktualnie jest wiele czynników gwarantujących sukces tj. sponsor tytularny, szeroka kadra, która jest mieszanka młodości z doświadczeniem, miejscowy trener, dobra atmosfera, kibice, dobry klimat dla piłki ręcznej, czy te czynniki wystarczą żeby zrealizować przedsezonowe założenia?
- Tak rzeczywiście, nie można narzekać. Funkcjonowanie klubu w zakresie organizacyjno-finansowym jest na bardzo dobrym poziomie. Rzeczywiście drużyna stanowi mieszankę rutyny z młodością, co w połączeniu do tego, że gramy zawodnikami z Tarnowa jest naszym handicapem. Powiem jeszcze więcej, chcemy ten dobry klimat dla piłki ręcznej w Tarnowie wykorzystać i w dalszym ciągu promować ten sport w Tarnowie. Nasze miasto zasługuje na zespół pierwszoligowy, ponieważ trzon zespołu obecnie tworzą młodzi utalentowani zawodnicy, którzy w ostatnim sezonie zrobili duże postępy. Uważam, że kolejne sukcesy są możliwe przy dalszym wsparciu naszego sponsora strategicznego oraz samorządu. Na zakończenie chciałbym podkreślić iż obecnych wyników sportowych nie byłoby bez opieki i dużego wsparcia finansowego naszego głównego sponsora firmy Control Process, którą kieruje Pan Marian Wiatr.