O trudnej sytuacji klubu z Piekar Śląskich informowaliśmy już TUTAJ, ale wraz z upływającym czasem niepokój w sercach śląskich kibiców tylko narastał. Tym bardziej, że drużyna już jutro ma wybiec na parkiet i rozegrać pierwsze od października spotkanie przed własną publicznością.
W chwili obecnej pewne jest jedno - w szeregach Olimpii nie zobaczymy już ani grającego na rozegraniu Damiana Biernackiego, ani strzegącego do tej pory bramki GKS-u Damiana Kowalczyka, którzy wybrali ofertę Viretu Zawiercie. A czy borykający się z problemami finansowymi klub stracił jeszcze któregoś z zawodników? - Jeszcze okaże się jak to będzie, ale myślę, że pozostałych zawodników zobaczymy w sobotnim spotkaniu - mówi trener Ryszard Jarząbek. - Są to zawodnicy, którzy raczej już się zdeklarowali, że pozostaną w klubie i będą grać za naprawdę niewielkie pieniądze - zaznacza.
Czego w obliczu tak trudnej sytuacji możemy się spodziewać po zawodnikach Olimpii w spotkaniu z ASPR-em Zawadzkie? – Na pewno będzie trudno, ale moi zawodnicy muszą się przygotować psychicznie, żeby podejść do tego meczu w stu procentach – stwierdza szkoleniowiec drużyny z Piekar Śląskich. – Niestety sytuacja w klubie nie pomaga w budowaniu atmosfery w drużynie i mobilizacji. Najpierw załamał się parkiet, jakoś go „załatali”, a teraz do tego dołożyła się jeszcze sytuacja finansowa klubu.
W pierwszej rundzie to drużyna GKS-u była zdecydowanie lepsza od ekipy ASPR-u (wygrana Olimpii 37:27), ale tym razem - dotychczasowy najskuteczniejszy zawodnik drużyny z Piekar Śląskich Damian Biernacki - bramki zdobywał będzie na konto drużyny z województwa opolskiego.
Jak poradzą sobie w tym meczu podopieczni trenera Ryszarda Jarząbka, kibice przekonają się już wkrótce.