Obie drużyny przed spotkaniem z taką samą liczbą punktów sąsiadowały ze sobą w tabeli. Nie ulegało więc wątpliwości, iż dla jednych i drugich wynik tego pojedynku będzie niezwykle istotny.
Od początku mecz w Wągrowcu nie układał się po myśli drużyny z Głogowa, która przez zdecydowaną większość czasu goniła wynik. Dopiero w końcowych minutach podopiecznym Zbigniewa Markuszewskiego udało się odrobić straty bramkowe, doprowadzić do remisu, a w ostatnich sekundach rzucić zwycięską bramkę. Trafienie pozwalające ekipie Chrobrego wywieźć z Wielkopolski komplet punktów zdobył Adam Świątek. Dolnośląska "siódemka" przerwała tym samym fatalną passę siedmiu porażek z rzędu.
- Postanowiłem oddać rzut, bo zostało nam mało czasu. Uznałem, że było to najlepsze wyjście w tej sytuacji. Byłem pewny, że wpadnie i udało się. Z wyniku jesteśmy bardzo zadowoleni. Piłka ręczna to gra błędów. My ich się też nie ustrzegliśmy w spotkaniu z Nielbą. Dwa punkty były nam bardzo potrzebne - podkreśla autor zwycięskiej bramki.