Gwardia nabiera rozpędu - relacja z meczu KS Gwardia Opole - Olimpia Piekary Śląskie

Wiceliderzy tabeli I ligi mężczyzn grupy B, szczypiorniści KS Gwardii Opole, pewnie pokonali w sobotnie popołudnie Olimpię Piekary Śląskie 33:19 (18:10). Podopieczni Marka Jagielskiego nie dali najmniejszych szans osłabionej kadrowo drużynie ze Śląska, skrzętnie wykorzystując wszelkie mankamenty gry rywali.

Maciej Wojs
Maciej Wojs

Kłopoty finansowe z jakimi boryka się klub z Piekar Śląskich mocno odbiły się na wyglądzie kadry podopiecznych Ryszarda Jarząbka. Z klubu odeszła czwórka czołowych zawodników (wśród nich najlepszy strzelec Damian Biernacki), a dodatkowe problemy zdrowotne Michała Rosoła (złamanie kości śródstopia) oraz nieobecność Marcina Smolina sprawiły, że do Opola ekipa Olimpii przybyła w zaledwie jedenastoosobowym składzie. Wąska ławka, a także spora liczba niedoświadczonych szczypiornistów spowodowały, że w starciu z aspirującą do awansu na parkiety Superligi ekipą Gwardii, piekarzanie zanotowali najwyższą porażkę w sezonie.

Opolanie rozpoczęli sobotni pojedynek od mocnego uderzenia - już w 6. minucie po jednej z kontr Wojciecha Knopa wygrywali 5:1. Goście zdołali jednak odpowiedzieć rywalom serią kilku celnych rzutów, w efekcie czego w 12. minucie było już tylko 6:5 dla Gwardii. Ten pojedynczy zryw był jednak wszystkim, na co stać było tego dnia podopiecznych trenera Jarząbka. Począwszy od czternastej minuty gospodarze poczęli powiększać swą przewagę, w pełni przejmując kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami.

Dobrze między słupkami bramki Gwardii spisywał się doświadczony Sławomir Donosewicz, który oprócz kilku skutecznych interwencji popisywał się także długimi podaniami do kontrataków. Te z zabójczą precyzją wykańczali wspomniany już Knop oraz Paweł Swat. Opolanie tuż przed przerwą zdołali osiągnąć ośmiobramkową przewagę, a na przerwę obie ekipy zeszły przy stanie 18:10.

Wysokie prowadzenie po pierwszej połowie praktycznie przesądziło o losach rywalizacji. Duet trenerski gospodarzy Marek Jagielski - Henryk Zajączkowski zdecydował się więc na wprowadzenie na parkiet kilku zawodników rezerwowych. W szeregach Gwardzistów pojawili się m.in. Mateusz Kostrzewa, Michał Drej oraz Andrzej Matyszok. To właśnie wspomniane trio konsekwentnie nękało defensywę Olimpii, systematycznie zwiększając przewagę swego zespołu.

Gwardia zwyciężyła ostatecznie 33:19, dzięki czemu utrzymała fotel wicelidera rozgrywek I ligi grupy B. Za tydzień opolan czeka jeden z najważniejszych sprawdzianów tej rundy - na własnym parkiecie podejmą drużynę Piotrkowianina Piotrków Trybunalski.

KS Gwardia Opole - Olimpia Piekary Śląskie 33:19 (18:10)

Gwardia: Donosewicz, Romatowski - Swat 9, Drej 4, Zadura 4, Knop 3, Matyszok 3, Prokop 3, Baran 2, Kostrzewa 2, Śmieszek 2, Kłoda 1, Gradowski, Piech, Serpina.

Olimpia: Szenkel, Adamkiewicz - Kempys 5, Pakuła 4, Kurzawa 3, Chojniak 2, Ogórek 2, Więckowski 2, Dworaczek 1, Jerchel, Wicik.

Kary: Gwardia - 12 min.; Olimpia - 14 min.

Sędziowali: Karol Kuropatnicki oraz Jakub Młynarczyk (woj. dolnośląskie).

Widzów: 200.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×