Spotkanie KPR z Politechniką nie stało na dobrym poziomie. Oba zespoły w jego trakcie popełniły dużą ilość prostych błędów, prezentując przy tym dość kiepską skuteczność rzutową. Goście, który do meczu z KPR przystąpili osłabieni brakiem Iwony Szafulskiej i Sylwii Lisewskiej wygraną zawdzięczają głównie doskonałej dyspozycji bramkarki Solomiyi Shyverskiej, która wielokrotnie ratowała swój zespół przed utratą goli, broniąc w sytuacjach sam na sam z jeleniogórzankami.
Gospodynie zawiodły głownie w ataku. Zwłaszcza po przerwie jeleniogórzanki miały olbrzymie trudności ze zdobywaniem kolejnych goli. KPR bardzo słabo też rozgrywał momenty gdy po karach dla gości dysponował przewagą liczebną w polu.
Pierwsza polowa meczu była wyrównana. Do 12 minuty, kiedy to na tablicy wyników był remis po 7. drużyny szły łeb w łeb. Potem kolejne trzy gole zdobyli goście i w 16 minucie było 7:10. Druga faza pierwszej połowy to lepsza dyspozycja gospodyń. W 24 minucie KPR wygrywał 12:10, a do przerwy jeleniogórzanki prowadziły 13:12.
Decydujące dla losów spotkania okazało się pierwsze 20 minut drugiej połowy. W tym okresie KPR ogarnęła istna niemoc w ataku. Jeleniogórzanki seryjnie marnowały dogodne sytuacje na zdobycie kolejnych goli. Koszalinianki, mimo że również nie rozgrywały nadzwyczajnych zawodów konsekwentnie budowały przewagę bramkową i w 52 minucie po golu Doroty Błaszczyk wygrywały nawet 21:17. Gdy w 57 minucie po golu Aleksandry Kobyłeckiej było 19:23 wydawało się, że jest już po herbacie. W końcówce spotkania nastąpił jednak przedziwny obrót wydarzeń na parkiecie. Piłkarki Politechniki zupełnie się pogubiły, mając olbrzymie problemy z rozegraniem składnej akcji. Gospodynie rzuciły się do obrabiania strat i na minutę przed końcem, po golu Marty Dąbrowskiej przegrywały tylko 22:23. Za moment KPR ponownie miał piłkę i na kilka sekund przed końcową syreną nawet zdobył wyrównującego gola, jednak sędziowie spotkania Marcin Pytlik i Tomasz Kondziela orzekli, że wykonująca rzut ze skrzydła Lidia Marceluk przekroczyła linię pola karnego. Decyzja ta sprawiła iż po zakończeniu meczu arbitrów żegnały okrzyki jeleniogórskich kibiców: Drukarze, drukarze.
KPR Jelenia Góra - AZS Politechnika Koszalińska 22:23 (12:13)
KPR Jelenia Góra: Kozłowska, Szeluk, Buklarewicz 7, Dąbrowska 6, Załoga 5, Odrowska 2, Stochaj 1, Fursewicz 1, Galińska, Marceluk, Muras, Uzar, Popielarz. Kary: 2 minuty
Karne: 4/4
AZS Politechnika Koszalińska: Shyvierska, Morawiec, Całużyńska 8, Kobyłecka 6, Bilenia 4, Błaszczyk 2, Matuszczyk 1, Dworaczyk 1, Muchocka 1, Olek, Chmiel, Koprowska.
Kary: 14 minut
Karne: 2/1
Widzów: 250 osób