Spotkanie rozpoczęły przyjezdne, które po golu Aliny Wojtas wygrywały 1:0 i było to jedyne ich prowadzenie w tym meczu. Następnie przez kolejne minuty 4 gole z rzędu m.in. dzięki skrzydłowej Katarzynie Koniuszaniec zdobył Vistal. Dobra gra gdyńskich skrzydłowych w tym dniu dała od początku spotkania przewagę gospodyniom. W 6. minucie spotkania przy wyniku 6:2 trener SPRu Edward Jankowski poprosił o przerwę na żądanie. Nie wiele to zmieniło w grze obu drużyn. Vistal Łączpol, jak zaczął skutecznie, tak cały czas wykonywał zalecenia swojego opiekuna co do szybkiej gry z kontrataku. W 8. minucie rzut karny obroniła Patrycja Mikszto (8:3). Dwanaście minut później po golu Karoliny Siódmiak gospodynie wygrywały już 16:7, a wicemistrzynie Polski kompletnie nie mogły poradzić sobie ze świetnie grającym Vistalem. Drużyna SPR-u Lublin nie była wstanie zmniejszyć stałej ponad 5-bramkowej przewagi drużyny z nad morza. Idealne podania do kontrataku oraz bardzo agresywna i skuteczna obrona wystarczyła na nokaut przyjezdnych, które zapewne nie spodziewały się takiego przebiegu spotkania. Gospodynie niesione wspaniałym dopingiem swoich kibiców zakończyły pierwszą część meczu wygrywając 21:13.
Po przerwie gdynianki wyszły jakby rozluźnione wysokim prowadzeniem, gdyż w 40. minucie spotkania po golu Kristiny Repelewskiej, różnica wynosiła ledwie pięć goli i w tym momencie trener Thomas Orneborg poprosił o przerwę na żądanie. Czas poskutkował, gdyż 8 minut później po kolejnej bramce gdyńskiej skrzydłowej Katarzyny Koniuszaniec przewaga Vistal Łączpolu wynosiła siedem bramek. Co prawda kolejne dwa gole zdobyła drużyna z Lublina, ale gospodynie zagrały do samego końca skoncentrowane mając zapewne cały czas w pamięci mecz z Lublina, gdzie prowadziły przez większość spotkania, a przegrały w ostatnich pięciu minutach meczu. Tym razem nie było powtórki i to Vistal Łączpol po wspaniałej grze wygrał zasłużenie 35:27. Trzeba przyznać, że tak dobrze grającej drużyny z Gdyni kibice nie widzieli już dawno, a walka o pierwsze trzy miejsca przed play-off rozstrzygnie się w ostatniej kolejce.
Vistal Łączpol Gdynia - SPR Lublin 35:27 (21:13)
Vistal Łączpol Gdynia:
Mikszto, Vlasenko - Koniuszaniec 8, Kulwińska 6, Duran 5, Mateescu 5, Sulżycka 5, Siódmiak 3, Głowińska 2, Białek 1, Kobzar, Lipska, Szwed
SPR Lublin:
Baranowska, Gawlik - Repelewska 7, Wojtas 6, Majerek 6, Kocela 2, Nestsiaruk 2, Danielczuk 1, Rola 1, Stasiak 1, Wilczek 1, Małek, Wojdat
Widzów: 1500.
przegrany przez SPR pierwszy kwadrans - ale przy dobrze grającym Vistalu
pogoń już się nie udała - w czym tkwi ten kompleks falstartu ?
Czytaj całość
traci głowę
I zresztą na mecz z odwiecznym rywalem będzie zupełnie inna mobilizacja.I oczywiście mają o co grać.
Mistrz jest tylko jeden!