Passa gospodyń przerwana - relacja z meczu Start Elbląg - KGHM Metraco Zagłębie Lubin

W przedostatniej kolejce PGNiG Superligi Kobiet Start Elbląg przegrał na własnym terenie z aktualnym mistrzem Polski Zagłębiem Lubin 26:29 (11:15). Dobra passa Startu została tym samym przerwana, po czterech zwycięstwach z rzędu. Jednak elblążanki nadal mają szansę na grę w play-offach.

Anna Dembińska
Anna Dembińska

Spotkanie bardzo dobrze rozpoczęły lubinianki, które w ósmej minucie spotkania prowadziły 4:0. Gospodynie nie mogły pokonać rewelacyjnie spisującej się tego dnia golkiperki Zagłębia Moniki Maliczkiewicz. Pierwsza bramka dla Startu padła dopiero w 9. minucie spotkania, a jej zdobywczynią była Agnieszka Wolska. Przyjezdne grały bardzo dobrze w obronie oraz ataku. Kontrolowały grę i nie pozwoliły elblążankom na odrabianie strat. W 16. minucie dwukrotnie zastopowała gospodynie Maliczkiewicz, która najpierw wybroniła rzut Moniki Aleksandrowicz, a chwilę później dobitkę Pauliny Wasak. Z pokonaniem bramkarki nie miały za to większych problemów przyjezdne, które po rzucie Joanny Obrusiewicz prowadziły 12:7. Po trafieniach Katarzyny Cekały oraz Agnieszki Wolskiej o przerwę poprosiła Bożena Karkut. Wskazówki trenerki przyniosły zamierzony skutek. Lubinianki kontrolowały grę i na przerwę schodziły prowadząc czterema bramkami 15:11.

Drugą połowę otworzyła Kaja Załęczna. W odpowiedzi bramkę zdobyła Monika Aleksandrowicz. W ciągu dwóch minut gry dwa rzuty karne wykorzystała Kinga Byzdra, powiększając tym samym przewagę Zagłębia do pięciu trafień (20:15). Niemoc swoich podopiecznych chciał przerwać Grzegorz Gościński prosząc o czas. Rozmowy sam na sam z zawodniczkami na nic się nie zdały, po wznowieniu gry kolejne dwie bramki zdobyły przyjezdne. Lubinianki grały szybko w kontrze, kilkukrotnie długie podania wykorzystywała Kaja Załęczna. W 44. minucie gry urazu doznała Katarzyna Cekała, przez co kilka minut później opuściła plac gry. Drugą zawodniczką, która nie zagrała w dalszej części spotkania była Monika Aleksandrowicz. Zawodniczka ta, po trzeciej dwuminutowej karze, ujrzała czerwoną kartkę. Gdy na tablicy wyników było 27:20 lubinianki zwolniły nieco tempo. Gospodynie zaczęły odrabiać straty i do 57. minuty udało im się zdobyć 6 bramek, przy dwóch trafieniach Zagłębia. Wtedy to dobrą passę elblążanek przerwała Bożena Karkut. Po wznowieniu gry żadna ze stron nie potrafiła umieścić piłki w siatce i mecz zakończył się wygraną Zagłębia Lubin 29:26.

Start Elbląg – KGHM Metraco Zagłębie Lubin 26:29 (11:15)

Start: Kordunowska, Kędzierska - Frąckiewicz, Szott, Matouskowa, Sądej 1, Cekała 2, Wolska 9, Janaczek 6, Aleksandrowicz 2, Wasak 5, Konefał 1, Woronko, Szulc, Jałoszewska, Maksymiuk. Kary: 10 minut (Aleksandrowicz 3x, Frąckiewicz, Janaczek)
Karne: 2/2

Zagłębie: Maliczkiewicz, Czarna, Tsvirko - Załęczna 6, Ziółkowska, Piekarz, Ciepłowska, Pałgan 3, Obrusiewicz 6, Migała 2, Jelić 2, Orzeszka, Bader, Jochymek, Byzdra 10.
Kary: 8 minut (Pałgan, Jelić 2x, Obrusiewicz)
Karne: 3/3

Widzów: 800
Sędziowie: Patyk, Salwowski (Warszawa)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×