Gdynianki przystępowały do tej konfrontacji bardzo podbudowane zwycięstwem odniesionym w Lubinie nad Zagłębiem. Z kolei SPR chciał na pewno utrzymać fotel lidera również i po tej kolejce. Spotkanie zostało okrzyknięte hitem tej serii gier. Szczypiornistki z Gdyni stanęły na wysokości zadania i nie zawiodły swoich kibiców. Odniosły zasłużone zwycięstwo w sobotnim pojedynku. - Jestem zadowolona z tych dwóch ostatnich meczów. Szczerze powiem bardziej obawiałam się spotkania z SPR-em niż z Zagłębiem Lubin. Wiadomo w Zagłębiu szereg zawodniczek po kontuzji, przegrały w Chorzowie i są w lekkim dołku. W meczu z Lublinem wiedziałam, że będzie ostra walka od początku do końca. Nie spodziewałam się, że tak wysoko wygramy. Myślę, że jesteśmy na fali w końcu, na co wszystkie bardzo czekałyśmy i kibice. Dobrze, że ta forma przyszła w tych dwóch najważniejszych spotkaniach i jesteśmy bardzo zadowolone - powiedziała po meczu Karolina Siódmiak.
Szczypiornistki z Gdyni w ciągu paru dni odniosły dwa bardzo ważne zwycięstwa, które na pewno podniosą ich morale. Zawodniczki Vistalu Łączpol wysłały jasny sygnał, ze nadal liczyć będą się w walce o najwyższe cele w kraju. - Jesteśmy zmobilizowane wiemy, o co gramy i nie mamy nic do stracenia. Teraz tylko uwierzyłyśmy, że możemy wygrywać z najlepszymi - stwierdziła rozgrywająca klubu z Gdyni.
Karolina Siódmiak: Teraz tylko uwierzyłyśmy, że możemy wygrywać z najlepszymi
Szczypiornistki Vistalu Łączpol Gdynia pokonały dosyć wyraźnie u siebie SPR Lublin 35:27. Dzięki tej wygranej zachowały szansę na zajęcie drugiego miejsca na koniec rundy zasadniczej PGNiG Superligi Kobiet.
Źródło artykułu:
Chłopie mylisz KPR Jelenia Góra z Finepharmem Polkowice.
Najpierw zerknij sobie na tabelę a później wypisuj kocopoły.
MASAKRA !!