W dwóch zdaniach przebieg wydarzeń na parkiecie skomentował najbardziej doświadczony zawodnik portowej siódemki Piotr Frelek. - Zawody się odbyły. Właściwie takiego meczu nie ma co oceniać. Po chwili dodał jeszcze: Nie jest to żaden sukces. Malbork raczej nie przyjechał w optymalnym składzie. Paru zawodników nie grało. Wynik właściwie mówi sam za siebie.
Ostatnio dają się zauważyć pewne niepotrzebne przestoje w grze ekipy Rafała Białego i Sławomira Fogtmana. Taki też zdarzył się w sobotnim pojedynku. Na szczęście nie odbił się on jednak na końcowym rezultacie. Doświadczony rozgrywający Gaz-System zapytany z czego to może wynikać odpowiedział: Przyznam, że nie wiem. Chyba z nonszalancji. Wygrywamy kilkoma bramkami i myślimy, że już będzie dobrze. Tak naprawdę to wszystkie drużyny są w miarę wyrównane. Taki przestój może nas dużo kosztować. Mieliśmy tego przedsmak w Wolsztynie, aczkolwiek się udało.
Pozytywnie z kolei należy ocenić fakt, że w tym meczu zagrali praktycznie wszyscy zawodnicy wpisani do protokołu meczowego. Ma to niebagatelne znaczenie w kontekście realizacji celów postawionych przed drużyną. Mecz ligowy z teoretycznie słabszym rywalem niesie za sobą możliwość ogrania się z całym zespołem, a jak wiadomo trening tego już dać nie może. Wątpliwości co do tego nie krył również sam Frelek. - Oczywiście, że tak. W takim meczach powinni wchodzić zawodnicy, którzy w innych spotkaniach mniej grają. Jest to naturalna kolej rzeczy. Kiedyś muszą wyjść i się ogrywać, a żaden trening nie zapewni takiego doświadczenia jak mecz.
Zawodnik zapytany o następnego rywala jakim będzie SMS Gdańsk powiedział: Ciężko mi cokolwiek na ich temat powiedzieć. Generalnie my musimy walczyć z każdym i wszędzie musimy szukać punktów. Tam też pojedziemy walczyć. Jednocześnie zaapelował: Nie patrzmy na to jak inni grają, czy wygrywają, czy przegrywają. My, jeżeli chcemy zaistnieć w ekstraklasie musimy swoje mecze wygrywać. Nie ma to dla mnie żadnego znaczenia czy Sokół wygrał. Nie kalkuluję. Powinniśmy wszystko wygrywać i to jest dla nas najważniejsze. Czekają nas również baraże, a wiadomo, że też nie będą łatwe.
Piotr Frelek: Nie patrzmy jak inni grają
Mecz Gaz-System Pogoni Szczecin z Polskim-Cukrem Pomezanią Malbork nie przyniósł takich emocji, jakich można się było spodziewać jeszcze przed pierwszym gwizdkiem sędziów tych zawodów. Lider i zdecydowany faworyt grupy A I ligi mężczyzn praktycznie zdeklasował rywali i już od pierwszej minuty spotkania narzucił swój styl gry.
Źródło artykułu: